Więcej

    Diabetolog i kardiolog powinni ściśle ze sobą współpracować

     

    Najnowsze informacje o XXI Gali Nagród Złoty OTIS

    Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. Grzegorzem Dzidą, diabetologiem z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

    Chorzy na cukrzycę częściej zapadają na chorobę wieńcową i umierają niż osoby bez cukrzycy. Czym to jest spowodowane?

    Chory na cukrzycę ma przewlekle podwyższone stężenia glukozy we krwi, co uszkadza naczynia od wewnątrz, w tym wieńcowe, a tym samym doprowadza do miażdżycy tętnic. Miażdżyca u takiego pacjenta jest specyficzna, jest bardziej nasilona, zajmuje rozległe partie tętnic, nie tylko duże i średnie, ale także małe tętnice. Ten proces doprowadza do pojawienia się choroby niedokrwiennej serca. Ryzyko choroby niedokrwiennej serca jest więc wielokrotnie większe niż u osób bez cukrzycy. Mówi się nawet, że cukrzyca jest ekwiwalentem choroby niedokrwiennej serca.

    Większość pacjentów z cukrzycą należy traktować jak pacjentów z chorobą niedokrwienną serca. Takim klasycznym dowodem na to jest fakt, że ryzyko zawału serca u pacjenta z cukrzycą jest takie samo jak u pacjenta bez cukrzycy po zawale. W zasadzie ? ze względu na tak duże ryzyko sercowo-naczyniowe ? każdego pacjenta z cukrzycą powinniśmy traktować jak pacjenta po zawale.

    Choroba wieńcowa u pacjentów z cukrzycą nie daje charakterystycznych objawów. Dlaczego tak się dzieje?

    Zwykle choroba wieńcowa objawia się bólem za mostkiem. Jest to bardzo niepokojący, uporczywy ból, który nazywamy wołaniem serca o tlen, gdyż istotą choroby niedokrwiennej jest niedotlenienie mięśnia serca. Natomiast u pacjentów z cukrzycą, ze względu na zmiany w samym sercu, a przede wszystkim na uszkodzenie nerwów (uszkodzone przez cukrzycę), nie ma tej reakcji bólowej. Dlatego u nich ta choroba przebiega bezbólowo. To jest bardzo niebezpieczne, bo zdarzają się zawały serca właśnie bezbólowe.

    Co diabetolog musi wziąć pod uwagę mając pacjenta z cukrzycą i problemami kardiologicznymi?

    Mimo że staramy się leczyć cukrzycę wieloczynnikowo poprzez regulowanie ciśnienia tętniczego i poziomu lipidów (co wpływa na zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego), to w pewnych sytuacjach musimy ściśle współpracować z kardiologami np. przy ustalaniu jaki stopień wysiłku fizycznego dany pacjent może wykonywać. Wówczas kardiolog może u konkretnego chorego zlecić próbę wysiłkową albo badanie koronograficzne, które pokaże stan jego układu krążenia i pomoże podjąć decyzję. Kolejna rzecz to walka z zaburzeniami rytmu serca, bardzo ważne jest też monitorowanie krążenia wieńcowego, czy poszukiwanie jakiś objawów niewydolności serca. Do tych kwestii także potrzebujemy wsparcia kardiologa i potwierdzenia naszych przypuszczeń.

    Kardiolog i diabetolog powinni ściśle ze sobą współpracować.

    Warto podkreślić, że 1/3, a nawet prawie połowa pacjentów na oddziałach kardiologicznych to pacjenci z cukrzycą. Dlatego kardiolodzy szukają też współpracy z nami, żebyśmy my dobrze wyrównali cukrzycę u tych chorych. Często cukrzyca jest rozpoznawana dopiero na oddziale kardiologicznym czy neurologicznym, gdy pacjent trafi z już rozwiniętymi powikłaniami. Okazuje się, że to wszystko ma tło: rozwija się na tle nierozpoznanej dotychczas cukrzycy…

    Jak skutecznie leczyć pacjenta z cukrzycą, który ma problemy kardiologiczne?

    Mamy odpowiednie zalecenia Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, które co roku uaktualnia schemat zaleceń właśnie u pacjentów z cukrzycą i problemami kardiologicznymi. Jesteśmy przygotowani teoretycznie na takich pacjentów i postępujemy według tych zasad. Te zasady są dobrze opracowane, w określonych sytuacjach zalecana jest konsultacja kardiologiczna.

    W zaleceniach jest opisane postępowanie wieloczynnikowe, które ma na celu zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego i doprowadzenie w rezultacie do wydłużenia życia pacjenta z cukrzycą. Wiemy, że cukrzyca skraca życie, a powodem tego są choroby układu sercowo-naczyniowego.

    Podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Diabetologicznego w Lizbonie (EASD, wrzesień 2017) ogłoszono wyniki badań, które dowodzą, że chorzy na cukrzycę, u których doszło do powikłań sercowo-naczyniowych żyją o 12 lat krócej.

    To prawda, choć różne są statystyki. Na kongresie mówiło się, że jeżeli cukrzycę rozpoznaje się w 6. dekadzie życia, czyli po 50. roku życia, to ta utrata życia wynosi 6 lat. Ale niektóre statystyki pokazują, że jest to znacznie dłużej. Im choroba jest wcześniej rozpoznana, tym większy jest ubytek lat życia w stosunku do rówieśników, którzy nie mają cukrzycy.

    Na kongresie w Lizbonie przedstawiono też analizę badania EMPA-REG OUTCOME, która wykazała, że empagliflozyna, jeden z leków przeciwcukrzycowych, zmniejsza ryzyko zgonu z powodów sercowo-naczyniowych.

    Badania wykazały, że nowe leki, oprócz tego, że dobrze regulują glikemię, dobrze obniżają cukier, to dodatkowo zmniejszają ryzyko zgonu z powodów sercowo-naczyniowych. Nie można powiedzieć, że zmniejszają ryzyko zawału serca czy udaru mózgu, ale zmniejszają ryzyko zgonu z powodu zawału serca, udaru mózgu. Czyli wydłużają życie pacjenta z cukrzycą, zmniejszając ryzyko rozwinięcia się niewydolności serca.

    Diabetolodzy znają już badanie EMPA-REG OUTCOME. Czy kardiolodzy powinni zainteresować się empagliflozyną ze względu na jej kardioprotekcyjne działanie?

    Oczywiście diabetolodzy wiedzą o badaniu, kardiolodzy również ? te wyniki zrobiły na wszystkich bardzo duże wrażenie. Dla kardiologów, którzy postępują zgodnie z zasadami medycyny opartej na faktach (evidence-based medicine, EBM), lek skuteczny to taki lek, który przedłuża życie, czyli zmniejsza śmiertelność. Jeżeli kardiolodzy mają taki lek, to on wchodzi do standardów leczenia i jest stosowany; nie tylko lek, ale i procedura. W diabetologii do tej pory nie mieliśmy takich leków. Dlatego ogłoszenie wyników tego badania, że lek przeciwcukrzycowy zmniejsza śmiertelność, czyli wydłuża życia, spotkało się z tak dużym uznaniem. Diabetolodzy zainteresowali się jego dobroczynnym działaniem ? obniżeniem poziomu cukru, a kardiolodzy ? zmniejszeniem ryzyka śmiertelności z przyczyn sercowo-naczyniowych i zmniejszeniem ryzyka niewydolności serca. Ten lek połączył nasze dwie specjalności. W tej chwili w naszych zaleceniach diabetologicznych, a także kardiologicznych jest miejsce dla empagliflozyny, która była badana w badaniu EMPA-REG OUTCOME.

    Zmienia się filozofia leczenia cukrzycy, dlatego że mamy już leki, które potrafią wydłużyć życie, czyli zmniejszyć ryzyko śmiertelności.

    Rozmawiała Anna Rogala

    Anna Rogala
    Anna Rogala
    Dziennikarka, zastępca redaktor naczelnej magazynu Świat Lekarza. Od ponad 20 lat związana z szeroko pojętą tematyką medyczną, pracowała m.in. w magazynach "Mamo, to ja", "Konsyliarz", "Manager Apteki", "Na zdrowie. Dostępne bez recepty". Autorka artykułów i wywiadów z ekspertami z różnych dziedzin medycyny. Zaangażowana w szereg akcji dotyczących profilaktyki organizowanych przez Instytut Nagrody Zaufania "Złoty OTIS". Od początku istnienia magazynu "Świat Lekarza" (2008) jest związana z tą redakcją.

    Więcej od autora

    Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

    Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D