– Wystawianie recept tylko na podstawie ankiety online, bez zbadania pacjenta, narusza jego zbiorowe prawa do świadczeń zdrowotnych – uważa Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, którego stanowisko niedawno potwierdził sąd.
Pod koniec maja w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie zapadł bardzo ważny wyrok dotyczący recept na leki psychotropowe, opioidowe i marihuanę medyczną – sąd oddalił skargę podmiotu leczniczego na decyzję rzecznika praw pacjenta (z października 2023 roku). Rzecznik uznał wystawianie e-recept na te leki wyłącznie na podstawie ankiety on-line za naruszające zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością.
Rzecz tyczy się tzw. receptomatów, za pośrednictwem których, po dokonaniu opłaty, można błyskawicznie uzyskać receptę na dowolny lek – bez badań, po wypełnieniu ankiety zamieszczonej na stronie internetowej. Sama z tej możliwości skorzystałam, gdy pilnie potrzebowałam recepty na preparat przyjmowany w trybie ciągłym, a nie mogłam jej uzyskać w POZ (usłyszałam, że recepta „zostanie wystawiona za kilka dni”, a ja nie mogłam czekać).
Nie wyobrażam sobie jednak, żeby leki psychotropowe wystawiane były jedynie na podstawie ankiety on-line, w której – nie ukrywajmy – można napisać wszystko i w żaden sposób nie da się tego zweryfikować. Nawet jeśli do pacjenta dzwoni współpracujący z tzw. receptomatem lekarz, aby zadać mu kilka pytań, nie zmienia to faktu, że recepta wystawiana jest „w ciemno”, w oparciu o słowo, a nie faktyczne wyniki badań. Trudno to nazwać „poradą medyczną” – to po prostu „usługa ze zdrowiem w tle”. Niektórzy, jak Naczelna Rada Lekarska, mówią wręcz o „sklepach z e-receptami”. Padają też cięższe słowa – jak „patologia”. I lekarz, i pacjent biorą na siebie w tej sytuacji ogromne ryzyko, choć ten drugi jednak dużo większe, bo kładzie na szali własne zdrowie! Inna sprawa, że hurtowe wystawianie e-recept oraz L4 szkodzi lekarzom wizerunkowo, narażając na krytykę całe środowisko.
Wyrok Sądu Administracyjnego daje jednak nadzieję, że problem nie zostanie zamieciony pod dywan i pójdą za tym konkretne regulacje. W lutym 2024 r. w Okręgowym Sądzie Lekarskim w Lublinie zapadł pierwszy wyrok dla lekarki zatrudnionej w tzw. receptomacie; w grudniu 2022 r. wystawiła ponad 2,6 tys. zwolnień lekarskich, a w styczniu 2023 r. – 2,7 tys. Pytanie o etykę nasuwa się samo.
W lipcu 2023 r. Prezydium Naczelnej Izby Lekarskiej wystosowało oficjalny apel do lekarzy w sprawie wystawiania e-recept, podkreślając, że „wystawienie recepty pacjentowi korzystającemu z teleporady powinno odpowiadać wszelkim standardom wymaganym od świadczenia zdrowotnego, a lekarz wystawiający receptę podlega zasadom określonym w Kodeksie Etyki Lekarskiej”. Prezydium NIL krytycznie wypowiedziało się o wystawianiu recept i zwolnień wyłącznie na podstawie ankiety on-line pacjentowi, którego lekarz nie bada ani nawet nie widzi. Czy w takiej sytuacji słowo „pacjent” jest w ogóle uzasadnione? A może to już „klient”? Rozstrzygnijcie Państwo sami.
Ministerstwo Zdrowia nie jest z boku tego problemu: w sierpniu ubiegłego roku wprowadziło limity na recepty wystawiane dziennie w tzw. receptomatach. „Ograniczenia liczby przyjmowanych pacjentów i wystawianych recept dały efekt. W pięciu receptomatach, które wystawiały ich najwięcej, średnia na lekarza spadła z prawie 12 tys. do 4 tys. recept miesięcznie” – poinformował resort.
Moją uwagę zwraca tu jednak coś innego: „średnia na lekarza spadła z prawie 12 tys. do 4 tys. recept miesięcznie”. To pokazuje, ile recept Polakom wystawiają tzw. receptomaty. Innymi słowy – jaka jest skala zapotrzebowania na recepty. Mam wielkie obawy, że to się nie skończy, dopóki nasz „kolejkowy” system ochrony zdrowia będzie wyglądał tak jak teraz.
Ewa Podsiadły-Natorska
Redaktor prowadząca światlekarza.pl
Na konferencji prasowej 17 czerwca minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała większą kontrolę nad „receptomatami” oraz hurtowo wystawianymi receptami, zwłaszcza na fentanyl. – Jeśli zauważymy jakieś niepokojące zjawiska, trendy, np. takie, że od jednego lekarza recepty są realizowane w różnych miejscach w Polsce w ciągu jednego dnia, to znaczy, że to jest receptomat i należy się temu przyjrzeć – skomentowała.