Pierwsze w Polsce interwencje kamizelki defibrylującej, technologii służącej do czasowego zabezpieczenia pacjentów zagrożonych nagłym zgonem sercowym, jak dotąd poza badaniami klinicznymi miały miejsce u trojga pacjentów. Jakie jest miejsce i znaczenie tej technologii w diagnostyczno-terapeutycznej ścieżce pacjenta z zagrażającymi życiu arytmiami komorowymi?
Pani Anna Czulewicz jest pacjentką, u której doszło do pierwszego w Polsce dostarczenia terapii za pomocą kamizelki defibrylującej poza badaniami klinicznymi. ? Od dwóch lat mieszkam w małej miejscowości na Podlasiu. Wychowuję córeczkę. W mojej rodzinnej miejscowości byłam czynnym członkiem ochotniczej straży pożarnej. Niestety, zdiagnozowana w lipcu ubiegłego roku choroba serca już nigdy nie pozwoli mi wyjechać do akcji ratowniczo-gaśniczej? Ale najważniejsze, że żyję ? opowiada Anna Czulewicz.
DIAGNOZA: SZOK I WYPARCIE
To miały być piękne wakacje. Po kilku dniach beztroskiego pobytu z córeczką u swoich rodziców pani Anna nagle zaczęła bardzo źle się czuć. Kiedy pewnego dnia została sama z dzieckiem, poczuła, że dzieje się z nią coś dziwnego i za chwilę straci przytomność. Zdążyła jeszcze zabezpieczyć je swoim ciałem tak, żeby nie spadło z łóżka. ? Wszystko trwało sekundy. Kiedy się ocknęłam, zadzwoniłam po tatę, który powiadomił pogotowie. Zabrano mnie do szpitala. Zdiagnozowano u mnie częstoskurcz komorowy oraz zespół długiego QT.
Wiadomość o chorobie była dla pani Anny szokiem. ? Udawałam, że wszystko jest dobrze, nie chciałam martwić moich bliskich. Wtedy wydawało mi się, że wprawdzie jestem chora, ale nie zdawałam sobie sprawy, że zagrożone jest moje życie ? wspomina pani Anna.
Pacjentka została wypisana ze skierowaniem na specjalistyczne konsultacje w ośrodku referencyjnym. Trafiła do Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
? Po wstępnej rozmowie i zapoznaniu się z moją dokumentacją medyczną Pan Profesor Jarosław Kaźmierczak wypowiedział słowa, których nigdy nie zapomnę: grozi pani nagły zgon sercowy. ?Czyli śmierć!? ? pomyślałam. Pan Profesor podjął decyzję o skierowaniu mnie do szpitala i podjęciu próby ablacji. Na konsultacji byłam w czwartek, a do szpitala miałam zgłosić się w najbliższy wtorek ? wspomina pani Anna.
ALTERNATYWA DLA HOSPITALIZACJI ? KAMIZELKA MOCY
Lekarze podjęli próbę ablacji podłoża arytmii. Okazało się, że pierwsza próba interwencji zabiegowej nie przyniosła rezultatu i trzeba będzie podjąć kolejną, ale dopiero za jakiś czas, po ?wypłukaniu? leków, które uniemożliwiają przeprowadzenie ablacji. Ze względu na bezpośrednie zagrożenie życia lekarze zalecają trzymiesięczną hospitalizację.
? Kiedy to usłyszałam, zalałam się łzami. Zostać w szpitalu przez trzy miesiące? Mam małą córeczkę! ? opowiada pani Anna.
Lekarze wykazali dużo zrozumienia dla pacjentki i zaproponowali alternatywę dla długotrwałej hospitalizacji, której celem było zabezpieczenie młodej mamy ? to dostępna od niedawna kamizelka defibrylująca.
Kamizelkę defibrylującą pacjent zakłada na ciało, pod ubranie. Urządzenie ma wbudowane specjalne elektrody, które cały czas monitorują i analizują pracę serca. Kiedy pojawia się zagrażająca życiu arytmia, urządzenie może dostarczyć terapię: przerwać arytmię, ?zresetować? rytm serca i tym samym ocalić choremu życie. Tak stało się w przypadku pani Anny. ? Kamizelkę defibrylującą otrzymałam już następnego dnia. Ze swoją nową ?przyjaciółką? miałyśmy nie rozstawać się na dłużej. Powiedziano mi, że tylko wtedy mam szansę być skutecznie chroniona do czasu zaplanowanej za mniej więcej trzy miesiące ponownej próby ablacji. Zdejmowałam więc kamizelkę tylko na czas kąpieli. Kiedy miałam ją na sobie, czułam komfort psychiczny, że jestem chroniona. Okazało się, że to prawda ? mówi pani Anna.
Przez blisko trzy miesiące z pacjentką nie działo się nic niepokojącego. Niedługo przed terminem planowanego przyjęcia do szpitala na zabieg ablacji miała kolejny napad arytmii. ? Nad ranem obudził mnie płacz córeczki. Chciałam do niej podejść, gdy nagle straciłam przytomność. Kiedy się ocknęłam, córka dalej płakała. W pokoju pojawił się jeszcze jeden dźwięk, dochodził z mojej kamizelki ? wyjaśnia pani Anna.
UWAGA ? TERAPIA!
Zgodnie z instrukcjami ze szkolenia pacjentka skontaktowała się ze swoim lekarzem prowadzącym oraz z infolinią techniczną producenta kamizelki defibrylującej. ? Konsultant już wiedział, że coś się wydarzyło. Nigdy tak wcześnie rano się z nimi nie kontaktowałam. Zapytał, czy mam mokre plecy. Kiedy ich dotknęłam, okazało się, że moje palce są pokryte wilgotnym, niebieskim żelem. Padły słowa: ?Pani Aniu, terapia została dostarczona. Zapis w systemie to potwierdza?. Kamizelka defibrylująca, moja nietypowa nowa przyjaciółka, uratowała mi życie! ? mówi pani Anna.
LECZENIE DOCELOWE: IMPLANTACJA ICD
Chwilę po interwencji kamizelki defibrylującej pacjentka wezwała pogotowie i została przewieziona karetką do szpitala. W Klinice Kardiologii PUM zapadła decyzja o całkowitej zmianie strategii: pani Anna kwalifikuje się do natychmiastowej implantacji stałego kardiowertera-defibrylatora (ICD) ? urządzenia o podobnej funkcji co kamizelka defibrylująca, ale wszczepialnego do ciała pacjenta.
? Moja droga od diagnozy do dziś, kiedy uczę się żyć na nowo z wszczepionym kardiowerterem-defibrylatorem, była pełna emocji. Jestem wdzięczna lekarzom, że skutecznie chronili moje życie i jednocześnie starali się zrozumieć moją sytuację. O inwazyjnej terapii ? wszczepieniu mi kardiowertera-defibrylatora ? podjęli decyzję dopiero wtedy, kiedy byli jej absolutnie pewni. To dla mnie bardzo ważne ? zauważa pani Anna.
Marta Sułkowska
Prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie:
Kamizelka defibrylująca to rozwiązanie technologiczne znane od kilkunastu lat. Jej główne zastosowanie to takie sytuacje kliniczne, gdy już istnieje lub podejrzewamy wysokie ryzyko zgonu z powodu zaburzeń rytmu serca, takich jak migotanie komór lub częstoskurcz komorowy, a nie można wszczepić pacjentowi na stałe kardiowertera-defibrylatora serca (ICD), na przykład z powodu infekcji lub gdy zagrożenie jest przejściowe (odwracalne) albo gdy trzeba wykonać specjalistyczne badania, aby dobrze ocenić ryzyko i spróbować uniknąć niepotrzebnej implantacji ICD lub właśnie ją zalecić.
Kamizelka defibrylująca LifeVest jest dostępna w Polsce komercyjnie i w ramach tak zwanej terapii ratunkowej. Ta ostatnia może być refundowana przez NFZ na wniosek podmiotu leczniczego (na przykład szpitala). Trwają prace z udziałem środowiska kardiologicznego nad przygotowaniem wniosku do Ministerstwa Zdrowia o włączenie procedury zastosowania kamizelki defibrylującej do katalogu świadczeń gwarantowanych.
Dotychczas w Polsce poza badaniami klinicznymi kamizelkę defibrylującą nosiło lub aktualnie nosi kilkadziesiąt osób. Czas noszenia kamizelki zależy od choroby pacjenta, zwykle trwa od 1 do 3 miesięcy. U kilku chorych wystąpiła prawidłowa reakcja kamizelki na groźne zaburzenia rytmu serca, tym samym ratując im życie. Wszystkim tym pacjentom zaproponowano i wszczepiono ICD.
Skuteczność kamizelki w przerywaniu groźnych arytmii jest wysoka, podobnie jak w przypadku ICD. Potwierdziły to przed kilku laty, prowadzonem.in. w Polsce, badania kliniczne. U około połowy pacjentów po średnio trzech miesiącach zabezpieczenia kamizelką defibrylującą okazało się, że ryzyko zgonu z powodu zaburzeń rytmu serca na tyle się zmniejszyło (na przykład poprawie uległa wydolność serca, ustąpił stan zapalny serca), że nie wymagali oni ani dalszego noszenia kamizelki, ani implantacji ICD. Niektórzy pacjenci nosili kamizelkę po usunięciu wcześniej implantowanego ICD z powodu infekcji loży urządzenia lub infekcyjnego zapalenia wsierdzia, aż do momentu wyleczenia infekcji (zwykle 4-6 tygodni intensywnego leczenia antybiotykami). Wtedy możliwe było ponowne wszczepienie ICD.
Pełna dostępność kamizelki defibrylującej w Polsce, czyli refundacja jej stosowania, na pewno poprawi rokowanie wybranych grup chorych, szczególnie po rozległym zawale serca, pacjentek z kardiomiopatią połogową, pacjentów z infekcjami już wszczepionych ICD, z innymi rzadkimi przejściowym i wyleczalnymi zaburzeniami rytmu serca.