Z prof. dr hab. n. med. Haliną Sienkiewicz-Jarosz, przewodniczącą Krajowej Rady ds. Neurologii, kierownikiem I Kliniki Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, rozmawia Ewa Podsiadły-Natorska
Co przyświecało inicjatywie powołania do życia Krajowej Rady ds. Neurologii?
Środowisko neurologów wnioskowało o to od dawna i wreszcie, w lutym 2022 r., Krajowa Rada ds. Neurologii została powołana decyzją ówczesnego Ministra Zdrowia. Z założenia ma być ona łącznikiem pomiędzy naszym środowiskiem a Ministerstwem Zdrowia, Narodowym Funduszem Zdrowia, Agencją Oceny Technologii Medycznych i innymi instytucjami. Członkami rady są nie tylko lekarze, ale również przedstawiciele ważnych z punktu widzenia ochrony zdrowia urzędów; mamy w składzie m.in. przedstawiciela resortu zdrowia, aktualnie jest to pan minister Wojciech Konieczny, jest też Dyrektor Departamentu Lecznictwa Michał Dzięgielewski. Do rady należy m.in. Dyrektor Departamentu Świadczeń Zdrowotnych Narodowego Funduszu Zdrowia dr Maciej Karaszewski. Tak dobrany skład pozwala na dość szybkie omawianie i nadawanie biegu różnym sprawom, a zwłaszcza na doradzanie ministerstwu w zakresie organizacji ochrony zdrowia w kilku głównych schorzeniach neurologicznych. Nie jest to oczywiście lista zamknięta.
Jaki był pierwszy problem neurologiczny, którym zajęła się rada?
Udar mózgu, pojawiał się wielokrotnie jako temat posiedzeń rady. Proponowaliśmy pewne zmiany organizacji opieki nad chorymi z udarem mózgu oraz systemu rozliczania tych świadczeń – niektóre z nich udało się zmienić, choć nie wszystkie, o które wnioskowała rada. Pojawiał się też temat trombektomii mechanicznej w leczeniu udaru mózgu. Początkowo zawnioskowaliśmy o przedłużenie pilotażu do czerwca 2024. Ostatecznie trombektomia mechaniczna od lipca bieżącego roku została włączona do koszyka świadczeń gwarantowanych. Od ubiegłego roku udało się również na wniosek rady wyłączyć z ryczałtu procedury związane z kompleksowym leczeniem udaru mózgu. Kompleksowe leczenie udaru mózgu (czyli procedura A48) stały się procedurą nielimitowaną, podobnie jak leczenie zawału serca. Dla oddziałów neurologicznych i szpitali oznacza to koniec obaw o tzw. nadwykonania, oczekiwanie na ich rozliczenie czy też trudności w ustalaniu możliwości przyjęć planowych w innych chorobach neurologicznych.
Zawnioskowaliśmy również o uwzględnienie w systemie rozliczeniowym nowych procedur wynikających z postępu w diagnostyce i leczeniu neurologicznym. Neurologia rozwija się dynamicznie, jak dotąd nie miało to jednak odzwierciedlenia w charakterystyce świadczeń – staraliśmy się to zmienić.
Rada zawnioskowała także o powrót do prac nad włączeniem do koszyka świadczeń gwarantowanych procedur diagnostyki inwazyjnej oraz leczenia operacyjnego padaczki. Aby tak się stało, konieczna jest decyzja MZ. Mam nadzieję, że będzie ona pozytywna i sprawa znajdzie dalszy ciąg, bo to byłaby duża zmiana dla naszych pacjentów. To tylko niektóre z poruszanych tematów. Było i jest ich znacznie więcej – np. kwestie diagnostyki psychologicznej w poradniach neurologicznych czy też konsultacje neurologopedyczne w trybie ambulatoryjnym, nie tylko w ramach rehabilitacji.
Podczas waszych spotkań była omawiania kwestia niedoborów kadrowych w neurologii?
Tak, ciągle o tym dyskutujemy. Zależy nam na zapewnieniu odpowiedniej zastępowalności kadr, ale też zapobieganiu odpływowi lekarzy neurologów z systemu publicznej ochrony zdrowia. W prace nad tym tematem zaangażowany był ówczesny krajowy konsultant ds. neurologii prof. Agnieszka Słowik oraz członkowie Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Wspólnie udało nam się doprowadzić do tego, że od 1 lipca 2023 r. neurologia zaliczana jest do priorytetowych dziedzin medycyny, co być może zwiększy zainteresowanie neurologią młodych lekarzy. Jednak to nie koniec, bo braki kadrowe stale nam doskwierają, lekarze neurolodzy są jedną ze specjalności o największym narażeniu na stres zawodowy i wypalenie – i nie dotyczy to tylko polskiego systemu ochrony zdrowia. Duże znaczenie ma zarówno stres i konieczność walki z czasem, ale też – może „przyziemne”, ale jednak mające ogromny niekorzystny wpływ na codzienną pracę – obciążenie nadmierną biurokracją…
Jakie inne sprawy rada uważa za kluczowe?
Od drugiego kwartału tego roku trwają bardzo intensywne prace nad retaryfikacją świadczeń szpitalnych w neurologii (niezabiegowe grupy A). Jest to bardzo ważna sprawa, bo od lat, mimo zmieniających się standardów diagnostyki i leczenia, nie zmieniała się wycena procedur w neurologii poza korektami związanymi z ustawą o wynagrodzeniach minimalnych. Tak, to wszystko jest z sobą związane… Jesteśmy po licznych spotkaniach i konsultacjach, proces trwa, zwłaszcza że chcemy, aby propozycje zespołu współpracującego z AOTMiT konsultowali eksperci w danej dziedzinie. Od sierpnia współpracujemy z nowym konsultantem krajowym, prof. Bartoszem Karaszewskim, który jest także członkiem rady.
Na zaproszenie Departamentu Zdrowia Publicznego MZ wraz z ekspertami w dziedzinie chorób neurozwyrodnieniowych zaangażowaliśmy się w przygotowanie części planu dla chorób otępiennych. W wielu krajach europejskich takie plany funkcjonują od lat. Mamy nadzieję przekazać we wrześniu br. propozycje dotyczące ścieżek pacjentów, diagnostyki itd. Retaryfikacja oraz plan dla chorób otępiennych to dwie najważniejsze sprawy dla rady na ostatnie miesiące tego roku.
Szczególnie trudnym zagadnieniem pozostaje także ścieżka pacjenta z chorobą przewlekłą w momencie przejścia z okresu dziecięcego do dorosłego, tzn. z systemu opieki pediatrycznej do opieki dorosłej. Cieszymy się, że do naszego grona dołączyli neurolodzy dziecięcy (w sierpniu 2024 r. do Krajowej Rady ds. Neurologii dołączyli także: prof. Justyna Paprocka, konsultant krajowa w dziedzinie neurologii dziecięcej, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Dziecięcej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych, kierownik Kliniki Neurologii Rozwojowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego).).
W przypadku wielu chorób neurologicznych ważne jest opracowanie ścieżek pacjentów, by mieli oni szansę na jak najszybsze uzyskanie pomocy, ale też właściwej diagnozy i leczenia. Często właściwa diagnoza jest stawiana w kolejnym ośrodku, w którym chory przechodzi podobną, powtarzaną często niepotrzebnie diagnostykę.
W pierwszej połowie 2025 r. Polska będzie sprawować prezydencję w UE, co jako neurolodzy będziemy chcieli wykorzystać, by pokazać znaczenie zdrowia mózgu i to, jak duże obciążenie zdrowotne, społeczne i ekonomiczne niosą choroby neurologiczne. Z tym związana jest oczywiście profilaktyka i edukacja. Dla przykładu, niedawno opublikowany artykuł w „The Lancet” dotyczący profilaktyki otępień wskazuje, że ryzyko zachorowania w aż 45 proc. jest zależne of potencjalnie modyfikowalnych czynników, w tym związanych ze stylem życia. Profilaktyka to troska o zdrowie psychiczne, zdrowy sen, zapobieganie izolacji społecznej, urazom, zdrowa dieta, aktywność fizyczna, niski poziom cholesterolu itp. Trzeba o tym mówić, ponieważ wszędzie na świecie choroby neurologiczne mają najwyższy udział w niepełnosprawności oraz są jedną z głównych przyczyn zgonu – szczególnie udar oraz otępienie.
Podsumowując zatem: kadry w neurologii, retaryfikacja (mam nadzieję, że również programów lekowych), plan dla chorób otępiennych i ścieżki pacjentów – ambitne plany i dużo pracy, ale mam nadzieję, że z konkretnymi efektami naszych działań.