Będziemy chcieli rozpocząć akcję medialną, by upowszechniać informację na temat form pomocy osobom poszkodowanym w wyniku przemocy domowej. Chcemy też docierać do osób zainteresowanych, ponieważ wiele osób nawet nie wie, że jest możliwość skorzystania z pomocy w takiej sytuacji – mówi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska
W pierwszej fazie epidemii COVID-19, w okresie lockdownu, dane pokazywały wzrost spożycia alkoholu. Czy to się potwierdziło?
Były takie doniesienia medialne, jednak na razie nie dysponujemy badaniami, które pokazywałyby, że izolacja faktycznie spowodowała zwiększone spożycie alkoholu. W analizie naukowców Uniwersytetu Łódzkiego, przeprowadzonej na grupie ok. 400 osób, 17 proc. deklarowało, że pije mniej alkoholu, a 14 proc. ? więcej. Była to jednak mała grupa ankietowanych, na pewno potrzebne są dalsze analizy.
Z kolei firma Nielsen, która badał sprzedaż alkoholu, zwraca uwagę na to, że w okresie lockdownu, w marcu i kwietniu, w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym zanotowano zmniejszenie sprzedaży wolumenowej alkoholi w handlu detalicznym, przy niewielkim wzroście wartości sprzedaży. Mogłoby to świadczyć o tym, że ludzie wybierali droższe alkohole.Warto przypomnieć, że w czasie lockdownu dla osób w kryzysie związanym z zagrożeniem epidemicznym czy kwarantanną działało i nadal działa całodobowe wsparcie psychologiczne w ramach Telefonicznej Informacji Pacjenta. Specjaliści służą pomocą pod numerem 800-190-590. Problemy, jakie najczęściej są poruszane w trakcie rozmów, dotyczą poczucia osamotnienia, nieradzenie sobie ze stresem czy trudności w relacjach międzyludzkich.
Epidemia spowodowała opóźnienie wejścia w życie podatku od ?małpek?, czyli alkoholi w małych buteleczkach, a miało to spowodować wzrost ich cen i spadek sprzedaży. Jeszcze przed epidemią Polacy wypijali nawet 3 mln ?małpek? dziennie. Większość uważa, że alkoholizm ich nie dotyczy. Jak poradzić sobie z problemem?
To duży problem, gdyż tego typu alkohole są często kupowane także przez osoby idące do pracy. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem alkoholu w takich pojemnościach. Byłbym za tym, żeby zdecydowanie podnieść cenę i ograniczyć dostęp tzw. ?małpek?. To ważne społecznie, by taka dostępność była ograniczona, m.in. poprzez wzrost cen.
Kiedy w takim czasie podatek ?od małpek? wejdzie w życie?
Jesteśmy zdeterminowani, by wprowadzić zarówno podatek od ?małpek?, jak podatek cukrowy. Na pewno będzie to jedna z ważnych kwestii, którymi trzeba się zająć.
Z alkoholem często wiąże się przemoc domowa, która była ogromnym problemem w czasie lockdownu. To wciąż w Polsce problem tabu.
Odnotowaliśmy w okresie lockdownu znacznie więcej zgłoszeń na ?Niebieską linię?, zarówno telefoniczną, jak internetową. Mocno wzrosła zwłaszcza liczba zgłoszeń przez Internet: zapewne jest to spowodowane tym, że w okresie lockdownu była konieczność pozostania w domu razem z osobą stosującą przemoc, co uniemożliwiało swobodę wypowiedzi i prowadzenie rozmów telefonicznych. Łatwiej było wysłać mail niż zadzwonić z domu i opowiadać o swoich problemach. Prawie czterokrotnie więcej było zapytań i porad mailowych niż telefonicznych. Zwykle o pomoc zwracały się kobiety. One są najbardziej narażone. Agresja mężczyzn często jest skierowana właśnie na kobiety.
Czy system pomocy państwa ofiarom przemocy domowej, często właśnie spowodowanej alkoholem, dobrze w Polsce funkcjonuje? Co można poprawić?
Na pewno trzeba dotrzeć z informacją do ofiar przemocy, ponieważ wiele osób jeszcze nie wie, że może z takiej pomocy skorzystać. Wiele osób boi się tego, że gdy sprawca dowie się o próbie poszukiwania pomocy, będzie jeszcze bardziej agresywny.Z danych, jakimi dysponujemy, wynika jednak, że coraz więcej osób korzysta z pomocy w przypadku przemocy domowej. Mam nadzieję, że dzięki temu uda się zapobiec wielu tragediom.
Kilka lat temu jako redakcja wydaliśmy podręcznik dla pielęgniarek i położnych ?Stop przemocy wobec dzieci?. Byliśmy zaskoczeni dużym odzewem, dostawaliśmy prośby o przesłanie dodatkowych egzemplarzy. Jaką miałby Pan wizję zajęcia się problemem przemocy?
Problem jest na pewno większy niż ujawniony. Mentalność naszego społeczeństwa jest taka, że?sprawy domowe? załatwiamy w domu. Będziemy chcieli uruchomić akcję medialną, by upowszechniać informację na temat form pomocy osobom poszkodowanym w wyniku przemocy domowej. Powinniśmy również docierać do osób zainteresowanych, wysyłając broszury na ten temat, ponieważ wiele osób nawet nie wie, że jest możliwość skorzystania z pomocy w takiej sytuacji. Do mojego biura senatorskiego czasem przychodzą kobiety szukające pomocy, najczęściej ma to właśnie związek z alkoholem i przemocą. Nie wiedzą, gdzie się zwrócić o pomoc. Ważne, żeby kobiety?przemoc najczęściej je dotyka ? wiedziały, że mogą z tym problemem przyjść nie tylko na policję, nie wstydziły się, nie obawiały się sprawców. Im wcześniej się zareaguje, tym większa szansa, by uniknąć eskalacji przemocy.
Kobiety-ofiary przemocy z jednej strony są prześladowane w domu przez najbliższych, a z drugiej strony wstydzą się o tym wspomnieć nawet najbliższej rodzinie. Często problem ujawnia się dopiero, gdy wydarza się tragedia. Na pewno trzeba tę kwestię nagłośnić.Warto pokazywać tego typu sprawy w serialach telewizyjnych, mediach, jednak należy też uwrażliwiać nauczycieli w szkołach oraz lekarzy, by rozmawiali na te tematy z pacjentami. Dostrzegamy problem i będziemy starali się mocniej zareagować.
W Warszawie niedawno kierowca po spożyciu amfetaminy spowodował tragiczny w skutkach wypadek autobusu, który spadł z wiaduktu. Trudniej wykryć, że kierowca przyjmuje narkotyki niż że pił alkohol, ale może powinno się okresowo wykonywać u kierowców badania na obecność narkotyków?
Dane m.in. dotyczące prowadzenia pojazdu przez kierowcę w stanie po spożyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu gromadzone są w centralnej ewidencji kierowców.Być może należałoby również usankcjonować prawnie, żeby pracodawcy mieli możliwość wysyłania na badania kierowców zawodowych, jeśli mieliby podejrzenia dotyczące przyjmowania narkotyków. Na pewno ważna byłaby też możliwość wykonania testów psychologicznych. W związku z rosnącym problemem, w ramach Narodowego Programu Zdrowia, ruszy ogólnopolska kampania społeczna ?Bez chemii na drodze?.Będzie to akcja realizowana poprzez przekaz medialny, a także przez bezpośrednie działania w wybranych grupach odbiorców. Akcja będzie opierać się na pozytywnych przekazach i skojarzeniach.
Czy są dane pokazujące, jak wyglądał w okresie epidemii dostęp do narkotyków i dopalaczy?
Dane wskazują, że dostęp do narkotyków i dopalaczy był utrudniony ze względu na lockdown. Również nasze dochody w okresie epidemii spadły, dlatego prawdopodobnie chęć kupowania narkotyków też była mniejsza. Dobrą wiadomością jest to, że w okresie pandemii więcej osób zaczęło zgłaszać się na leczenie z nałogu narkotykowego. Zdecydowanie wzrosło zapotrzebowanie na terapię substytucyjną, zgłaszało się po nią więcej osób.
W czasie epidemii trudniejszy był dostęp do leczenia stacjonarnego, jednak dobrze funkcjonowały porady telefoniczne. Było ich zdecydowanie więcej, również jeśli chodzi o leczenie uzależnień. Teleporady powinny pozostać również po okresie epidemii, natomiast powracamy do udzielania porad ambulatoryjnych i leczenia stacjonarnego dla osób uzależnionych. Warto podkreślić, że działa bezpłatna i anonimowa poradnia narkotykowa on-line, gdzie można uzyskać pomoc w radzeniu sobie z problemami powodowanymi przez narkotyki. Na stronie www.narkomania.org.pl można kierować pytania do lekarza, prawnika, psychologa lub terapeuty uzależnień, a także porozmawiać na czacie z eksperte
Rozmawiali: Katarzyna Pinkosz, Paweł Kruś