Rak prostaty jest jednym z najczęstszych nowotworów u mężczyzn (w Polsce drugi po raku płuca).
Co więcej, epidemiolodzy przewidują, że w najbliższych latach liczba zachorowań na raka prostaty znacznie wzrośnie. Tymczasem ta jednostka chorobowa, choć po raz pierwszy została opisana już prawie 160 lat temu, nadal nie jest do końca zbadana i wciąż stanowi duże wyzwanie diagnostyczne. Dlatego medycyna wciąż szuka skutecznych metod wykrywania. Wiele nadziei wiąże z wieloparametrycznym MR, jako narzędziem znacznie poprawiającym wykrywalność raka prostaty. Obecnie najpowszechniej stosuje się badanie per rectum i pomiar poziomu PSA we krwi, a w następnej kolejności badanie USG, po którym ? jeśli są wskazania ? urolog zaleca biopsję. Biopsja stercza jednak, choć wiele potrafi wyjaśnić, jest zabiegiem o bardzo dużym ryzyku powikłań. Na domiar złego, wyniki badań histopatologicznych mogą być zafałszowane, ponieważ nawet 12 pobrań może ?nie wstrzelić? się w ogniska raka. Doświadczenia pokazały, że zastosowanie USG i MR przed leczeniem radykalnym pozwala na precyzyjniejszy dobór metody terapii.
Jest jednak ciągle wiele pytań, związanych z zastosowaniem MR w diagnostyce i leczeniu raka stercza, jak choćby, kiedy wykonywać MR i czy można zlecić MR zamiast biopsji oraz jaka jest wiarygodność tego badania. Do niedawna królował pogląd, że rezonans prostaty powinien być wykonany przed biopsją. Okazuje się jednak, że wykonanie MR po biopsji też ma uzasadnienie, ponieważ pozwala wykryć ogniska raka, na które nie trafiła igła biopsyjna. Co więcej, badanie MR prostaty pozwala nie tylko na zlokalizowanie ognisk raka, ale też na ustalenie z większą precyzją, czy ewentualne zmiany nowotworowe są ograniczone wyłącznie do gruczołu ? a to bardzo istotne przy planowaniu leczenia. Wskazanym jest więc, by badanie MR weszło do diagnostyki raka stercza na taką skalę, na jaką jest stosowany w diagnostyce kręgosłupa czy stawów.
red. Krzysztof Michalski | Polskie Radio Program 1