W 2022 r. powstał bardzo ciekawy raport „Dlaczego się nie badamy? Profilaktyka nowotworowa Polek i Polaków”, opracowany z inicjatywy Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma.
pierwszą część felietonu przeczytasz tutaj>>
Z raportu wynika, że:
• 46 proc. osób w Polsce nie potrafi wymienić żadnego (!) badania profilaktycznego w kierunku nowotworów.
• 39 proc. Polaków i Polek nie wie, że w Polsce dostępne są bezpłatne, finansowane przez NFZ badania profilaktyczne wykrywające nowotwory na wczesnym etapie.
• 64 proc. osób nie wykonuje regularnie badań profilaktycznych w kierunku nowotworów.
• 36 proc. osób nie wie, gdzie w swojej okolicy może wykonać takie badania.
• 19 proc. Polek i Polaków twierdzi, że profilaktyka nie uratuje im życia.
Szokuje szczególnie ostatni punkt, który oznacza, że co 5. osoba w Polsce (!) nie zdaje sobie sprawy z wagi i roli prewencji zdrowotnej. Przekonanie, że profilaktyka nie uratuje życia to całkowita nieprawda. W raporcie opublikowano także inne szkodliwe przekonania, np. takie, że „badania profilaktyczne nie są wystarczające, ponieważ nie można umówić się do lekarza” (42 proc. wskazań), „nie robię badań profilaktycznych, bo boję się, że coś mi znajdą” (25 proc.), „lepiej nie wiedzieć, że jest się w grupie ryzyka – to jak siedzieć na bombie” (24 proc.) czy wreszcie: „w moim otoczeniu inni się nie badają, dlatego ja też się nie badam” (17 proc.).
Tymczasem program „Profilaktyka 40+” oferuje szeroki zakres badań, które pomagają monitorować stan zdrowia. W jego ramach wykonywane są m.in. badania krwi, w tym morfologia i lipidogram, pomiar ciśnienia, poziomu cukru oraz badania przesiewowe w kierunku nowotworów. Dzięki temu można wcześnie wykryć nieprawidłowości i rozpocząć odpowiednie leczenie, co może uratować życie!
Decyzja Ministerstwa Zdrowia o przedłużeniu programu „Profilaktyka 40+” to krok w dobrym kierunku, ale aby osiągnąć zamierzone cele, konieczne są dalsze działania. Musimy stale zwiększać świadomość społeczną dotyczącą prewencji oraz ochrony zdrowia, pracować nad zlikwidowaniem bariery psychologicznej oraz organizacyjnej.
Oczywiście jest też światełko w tunelu – choć z programu w skali kraju skorzystało 12,2 proc. Polek i Polaków, to są miejsca, gdzie odsetek ten sięga 80 proc. uprawnionych osób.
Gdyby ktoś zapytał mnie, czy sama korzystam z programu „Profilaktyka 40+”, odpowiedziałabym, że nie, ponieważ nie mam jeszcze 40 lat. Ale owszem, badam się regularnie. To dla mnie naturalne i oczywiste, jak codzienne mycie zębów. Moje dzieci (6 i 8 lat) też wiedzą, że od czasu do czasu trzeba oddać krew do badań, „nasiusiać do kubeczka” czy odwiedzić dentystę. Profilaktyki musimy uczyć od najmłodszych lat.
Zobacz, gdzie możesz zgłosić się na badanie: tutaj.
Ewa Podsiadły-Natorska