30 października br. Okręgowy Sąd Lekarski w Łodzi skazał doktora Huberta Czerniaka na zawieszenie prawa wykonywania zawodu na rok. W uzasadnieniu podał, że ?lekarz Hubert Czerniak oświadczył, że nie jest przeciwnikiem szczepień, pragnie jedynie dyskusji nad ich modyfikacją, zwłaszcza szczepień noworodków w pierwszej dobie. Jego zastrzeżenia wynikają z jakości stosowanych w Polsce szczepionek, zawartości w nich metali ciężkich, związków rtęci i aluminium będących adiuwantami (?), które odkładając się w tłuszczach, doprowadzają do uszkodzenia między innymi mózgu. (?) Wnioskuje więc o zmianę kalendarza szczepień dzieci w wieku do 6. miesiąca życia.? (https://www.youtube.com/watch?v=tYMfFf-egtE). W opinii OSL są to poglądy przeciwne EBM. Śmiała teza ? skazany zapowiedział odwołanie.
Słuchając tego wyroku, przypomniałem sobie następującą historię: Młody lekarz Tomasz Judym odbywał praktykę lekarską w Paryżu. Po powrocie do Warszawy postanowił poświęcić się walce z nędzą i pomocy ubogim. Podczas spotkania lekarzy w salonie doktora Czernisza wygłosił płomienną mowę na temat uwłaczających ludzkiej godności warunków życia biedoty i postulował rozpoczęcie pracy charytatywnej lekarzy w dzielnicach nędzy. Nie znalazł zrozumienia, został objęty zawodową anatemą, w konsekwencji musiał opuścić stolicę. W kurorcie w Cisach objął posadę lekarza sanatoryjnego. Po konflikcie z kierownictwem, Judym wyjechał na Śląsk. Powodem sporu było odkrycie faktu zanieczyszczania przez uzdrowisko wody pitnej w całej okolicy, czego skutkiem były masowe zachorowania na malarię.
Co łączy doktorów Judyma i Czerniaka? Odwaga mówienia o tym, czemu wszyscy przyglądają się w milczeniu.
Mam, podobnie jak spora grupa osób, poważne wątpliwości, czy zapewniliśmy optymalną opiekę mniejszości szczepionych (ok. 2,4 proc.), u których wystąpiły NOP. Przecież to oni płacą swoim zdrowiem cenę za to, że ok. 97,6 proc. zaszczepionych unika chorób, np. zakaźnych. Czy mamy zostawić ich bez opieki jak ubogich nędzników w Warszawie z przełomu wieków? Myślę, że nie, tak jak myśleli założyciele Polskiego Towarzystwa Higienicznego z Bolesławem Prusem na czele. Szkoda, że w sprawie NOP pozytywne propozycje są bojkotowane, a nawet karane.
Wyrok OSL w Łodzi budzi wątpliwości nie tylko przez negowanie potrzeby dyskusji o problemie szczepień, ale przede wszystkim ponieważ wyznacza nową granicę konstytucyjnych wolności dla obywateli z zawodowej grupy lekarzy. Czy lekarze mogą być wyjęci przez OSL spod konstytucyjnego prawa do wolności słowa? Czy w ogóle można zawiesić prawo wykonywania zawodu polskiego lekarza za poglądy? W przypadku lekarza Huberta Czerniaka za rozpoczęcie dyskusji o modyfikacji kalendarza szczepień noworodków? Mam wątpliwości.
Od roku obserwuję dyskusję o szczepionkach, ich jakości i bezpieczeństwie stosowania, nie o zasadności szczepień. Jest w nią zaangażowanych wielu wybitnych lekarzy z Niemiec, Włoch czy Anglii ? lekarz Hubert Czerniak nie stanowi wyjątku. Europa szuka rozwiązań, by szczepienia były bezpieczniejsze, a dotkniętych NOP otoczyć opieką. Czy nie wolno o tym mówić? Lekarzy, posłów i wszystkich, którzy inicjują dyskusję, stygmatyzuje się określeniem antyszczepionkowców. Ta metoda może zamknąć usta?, ale metali ciężkich w szczepionkach nie ubędzie od zakazu mówienia o ich szkodliwości.
Paweł Kruś