Prasowe doniesienia o konflikcie w Naczelnej Radzie Lekarskiej odbierane są w dwójnasób. Dla jednych to demokratyczne procedury. Dla innych zamach stanu. Tymczasem przez trzy i pół dekady samorządności nieraz przechodziliśmy kryzysy wizerunkowe i nie byliśmy zgodni ani co do samej idei, jak i kierunków działania. Zawsze miało być razem, a bywało różnie…
Odrodzenie izb lekarskich w 1989 roku było możliwe dzięki aktywności Polskiego Towarzystwa Lekarskiego z prof. Jerzym Woy-Wojciechowskim i Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego z prof. Włodzimierzem Józefowiczem. Pierwszy w samorządzie nie pracował ani chwili. Drugi był skarbnikiem nowej NRL. W 179-osobowym Komitecie Organizacyjnym, powołanym przez Radę Państwa, z prof. Ryszardem J. Żochowskim na czele, znalazła się duża reprezentacja „Solidarności”. Zażarta dyskusja o terytoria, organy dyscyplinarne, etykę, finasowanie i przejmowanie dokumentacji od wojewodów przyprawiała o ból głowy, nie tylko delegatów na I Krajowy Zjazd Lekarzy, ale także władze państwowe, dla których oczekujący nagłego zainteresowania lekarze stawali się coraz bardziej dokuczliwi.
Zanim Sejm PRL, podczas swojego ostatniego posiedzenia 17 maja 1989 roku, uchwalił Ustawę o izbach lekarskich, PTL zaproponował ponad dwadzieścia jej wersji. Dopiero projekt poselski, już po obradach Okrągłego Stołu, zyskał akceptację. Z dnia na dzień przyjęto dokument, który trzeba było wdrożyć w życie. Nie mając nic!
Komitet Organizacyjny Izb Lekarskich określił wstępny podział na 14 izb – 11 okręgowych oraz 3 mundurowe: wojskową, MSW i kolejową. Wybory przygotowano według ordynacji prof. Bogdana Kamińskiego. Delegaci na zjazdy regionalne wybierani byli w stosunku 1:20, a na Krajowy Zjazd Lekarzy w proporcji 1:100. Oczywiście nie obyło się bez protestów, a przed grudniowym zjazdem dokonał się pierwszy bunt, którego efektem było powołanie 22 izb okręgowych i wojskowej, obejmującej całą Polskę. Oddolne działania powtórzą się, gdy po reformie administracyjnej w 1999 roku nie pozwolono na scalenie izb zgodnie z podziałem na 16 województw oraz w 2009 roku, gdy przewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej w Płocku, Paweł Sobieski, przekonał wicepremiera Waldemara Pawlaka, że decyzje terytorialne muszą być autonomiczne. Dzięki temu obowiązująca od 2010 roku nowa Ustawa o izbach lekarskich umocniła małe i średnie izby, pieczętując najmłodszy okręg w Częstochowie.
I Krajowy Zjazd Lekarzy w Warszawie obradował w Filharmonii Narodowej od 10 do 12 grudnia 1989 roku. Przez dziewięć kolejnych kadencji prezesami Naczelnej Rady Lekarskiej byli wyłącznie mężczyźni: Tadeusz Chruściel, Krzysztof Madej, Konstanty Radziwiłł, Maciej Hamankiewicz, Andrzej Matyja i obecnie Łukasz Jankowski.
Równie ważną funkcję pełnili Naczelni Rzecznicy Odpowiedzialności Zawodowej: Stanisław Leszczyński, Krystyna Rowecka-Trzebicka, Zbigniew Czernicki, Jolanta Orłowska-Heitzman, Grzegorz Wrona i Zbigniew Kuzyszyn.
Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu przewodniczyli: Tadeusz Wencel, Władysław Nasiłowski, Romuald Krajewski, Jerzy Nosarzewski, Wojciech Łącki i obecnie Jacek Miarka.
Przewodniczącymi Naczelnej Komisji Rewizyjnej byli: Michał Kurowski, Andrzej Bar, Kazimierz Bacia, Jarosław Zawiliński, Andrzej Morliński, Jolanta Orłowska-Heitzman i Paweł Sobieski.
Podczas Nadzwyczajnego II Krajowego Zjazdu Lekarzy w Bielsku-Białej, nie bez kontrowersji i nowej fali protestów, ustanowiono Kodeks Etyki Lekarskiej zawierający maksymę, że dobro chorego jest najwyższym nakazem etycznym lekarza. KEL kilkukrotnie poprawiano. Najważniejsze nowelizacje uchwalono w Toruniu (2003) i w Łodzi (2024).
Lekarze dentyści stanowią ok. 22 proc. wszystkich polskich lekarzy. Co piąty lekarz i lekarz dentysta jest emerytem. Prawo Wykonywania Zawodu Lekarza ma około dwustu tysięcy osób. Obowiązkowa składka członkowska wynosi 120 zł miesięcznie. Jednym z kilkunastu zadań samorządu jest sprawowanie pieczy nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza, co pociąga za sobą obowiązki administracyjne powierzone przez państwo. Izby nie są korporacją w rozumieniu działalności gospodarczej, a autonomia okręgów jest szeroka. Stąd różnice w załatwianiu procedur rejestrowych w poszczególnych regionach Polski.
W pierwszym numerze Gazety Lekarskiej z września 1990 roku czytamy wspomnienie Honorowego Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, zmarłego w 2000 roku, prof. Jana Nielubowicza: W dniu 10 listopada 1989 roku spieszyłem z ochotą i wielkim wzruszeniem na pierwsze zebranie reaktywowanych izb lekarskich. Przeżywałem ogromną radość, myśląc, że oto wraca Polska. Ta Polska, która skończyła się dla mnie 1 września 1939 roku. Ta Polska, która mnie i moim rówieśnikom umożliwiła zdobycie wyksztalcenia, i która nadała sens naszej pracy lekarskiej. I oto Polska znów wraca do nas, a jej odrodzone istnienie przejawia się w czymś nowym. Dla mnie Polska wraca także w postaci wznowionych izb lekarskich.
W strukturze NIL ważną rolę pełni Krajowa Komisja Wyborcza. Jej szefami byli Ładysław Nekanda-Trepka, Paweł Susłowski i obecnie Jacek Kotuła. Wybory w samorządzie nie cieszą się zbyt wielką popularnością. Dlatego od lat trwa przełamywania stereotypów poprzez dodanie wyborów korespondencyjnych, a od nowego roku także elektronicznych. Wokół zmian jak zawsze toczy się spór, tym razem o bezpieczeństwo danych i tajność procesu wyborczego. Świat jednak ciąży ku cyfryzacji, a medycy są pionierami innowacji. Jak widać, możemy stać się liderami również w głosowaniu za pomocą aplikacji mObywatel, w której każdy lekarz ma elektroniczne Prawo Wykonywania Zawodu Lekarza. Wystarczy kliknąć dodaj! Wystarczy zagłosować i mieć większy wpływ na bieżące sprawy swojego okręgu.
Samorząd lekarski nie powstał wczoraj. Pierwszy założono w niemieckim Brunszwiku w 1865 roku. Do czasu odzyskania niepodległości izby funkcjonowały w zaborach pruskim i austriackim. Ustawa z 1891 roku o utworzeniu Izby Zachodnio-Galicyjskiej otworzyła historię silnego samorządu krakowskiego. W 1921 roku zebrała się po raz pierwszy Naczelna Rada Lekarska. Od 1938 roku przez kilka miesięcy swój samorząd mieli stomatolodzy. Wojna i czas stalinowski wszystko wywróciły. Dekret z 18 lipca 1950 roku zlikwidował lekarskie prawo do samostanowienia. Majątek rozszabrowano. Mimo to idea została w pamięci ludzkiej. Odrodzenie przyszło w czas ustrojowych przemian i może dlatego stało się zbyt zwyczajne, by ceniła go większość. Spór o istnienie i zadania izb jest tym gorętszy im bardziej personalny. Mniej jednak ważne jest, jakie wybieramy drogi, ważniejszy powinien być cel, czyli sumienne wykonywanie zawodu, na straży którego stoimy, niezależnie od sympatii i światopoglądu.
Dla mnie wznowione izby lekarskie są stałym elementem życia od pierwszego dnia studiów na wydziale lekarskim w Łodzi w 1989 roku.
Jarosław Wanecki
kierownik Ośrodka Kultury i Dziedzictwa Historycznego Naczelnej Izby Lekarskiej
laureat i członek kapituły Nagrody Zaufania Złoty OTIS