Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. Piotrem Jankowskim, Kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii, p.o. Kier. Zakł. Epidemiologii i Promocji Zdrowia, Zastępcą Dyrektora ds. Naukowych CMKP, Zastępcą Dyr. ds. Lecznictwa SPSK im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie
Otyłość jest obecnie jednym z palących problemów na całym świecie. Szacuje się, że w Polsce na otyłość choruje ok. 9 mln dorosłych osób. Schorzenie to stwierdza się zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, u osób młodych i starszych. Otyłość jest ciężkim wyzwaniem dla systemu opieki zdrowotnej, jest chorobą cywilizacyjną XXI wieku i przyczyną ponad 200 kolejnych schorzeń będących jej następstwem. Jak dowodzą liczne badania naukowe i praktyka kliniczna, nadwaga i otyłość to silne czynniki ryzyka rozwoju chorób kardiologicznych. Zwiększają one także ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2, obturacyjny bezdech senny, chorobę zwyrodnieniową stawów czy depresję, sprzyjają także rozwojowi niektórych typów nowotworów i podwyższają ryzyko zgonu.
Panie profesorze, czy jako kardiolog często ma pan do czynienia z osobami chorującymi na otyłość?
Niestety dominująca większość moich pacjentów ma co najmniej nadwagę, a prawie połowa otyłość. Dotyczy to zarówno pacjentów zgłaszających się z powodu nadciśnienia tętniczego, a także choroby wieńcowej, niewydolności serca, migotania przedsionków. To są najczęstsze przyczyny, z którymi pacjenci się zgłaszają do kardiologa. Otyłość jest jednym z najważniejszych zagrożeń dla zdrowia w polskiej populacji. Ocenia się, że 9 milionów dorosłych Polaków choruje na otyłość, a polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Statystyki niestety z roku na rok są coraz gorsze, więc w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się wzmożonej liczby pacjentów z: nadciśnieniem tętniczym, niewydolnością serca, zawałami serca, cukrzycą czy udarami mózgu. Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych kroków, sytuacja może wymknąć się nam spod kontroli.
A czy wśród pacjentów kardiologicznych często spotyka się pan z osobami chorującymi na cukrzycę?
Kardiolodzy bardzo często spotykają się z pacjentami chorującymi na cukrzycę. Połowa pacjentów kardiologicznych ma zaburzenia gospodarki węglowodanowej. Dobrym przykładem są np. osoby po zawale serca. Wiemy o tym, że ponad 40 proc. pacjentów po zawale serca ma cukrzycę, a kolejne 25 proc. ma stan przedcukrzycowy. Warto podkreślić, że co trzeci hospitalizowany z powodu zawału serca pacjent z cukrzycą nie ma świadomości, że choruje na cukrzycę.
Dla wielu otyłość, nadwaga to jedynie defekt kosmetyczny, wizualny, a nie choroba.
Trzeba to sobie jasno powiedzieć – otyłość to choroba przewlekła i jak każda inna wymaga leczenia. Oczywiście musimy zadbać o aktywność fizyczną, starać się dobrze, zdrowo odżywiać, ale bez skutecznego leczenia ciężko będzie uzyskać wyniki, które będą w stanie uchronić pacjentów przed poważnymi konsekwencjami. W ostatnich latach duże metaanalizy wykazały, że ryzyko zgonu rośnie już od wartości wskaźnika masy ciała powyżej 23,5 kg/m2, a od wartości 25 kg/m2 ryzyko rośnie coraz dynamiczniej. My, kardiolodzy mamy już narzędzia, aby pomóc takim pacjentom – dysponujemy przeciwotyłościowymi lekami, które powodują zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego.
Tak jak w przypadku wspomnianej cukrzycy – jeśli została zdiagnozowana w gabinecie kardiologa, to kardiolog może i powinien podjąć leczenie. W większości przypadków nie wysyłamy rutynowo pacjentów do diabetologa, tylko wdrażamy leczenie, które zapobiega występowaniu chorób układu krążenia. Podobnie jest z otyłością.
W jaki sposób zatem możemy zapobiec ogromnemu wzrostowi liczby chorób powodowanych przez otyłość i jej powikłania?
Przede wszystkim poprzez odpowiednią politykę zdrowotną, edukacyjną, promującą prozdrowotne wybory w całym społeczeństwie, w tym przede wszystkim wśród dzieci i młodzieży. Jeśli będziemy skutecznie zapobiegać występowaniu otyłości u dzieci, znacząco zmniejszymy ryzyko występowania otyłości wśród dorosłych. Niezmiernie ważna jest profilaktyka i wdrażanie jej już na etapie wczesnego dzieciństwa. Edukacja w tym zakresie powinna odbywać się w przedszkolu, szkole, w szeroko pojętej przestrzeni publicznej. Ważny też jest przykład osób dorosłych…
Wróćmy do cukrzycy, przez którą pacjenci kardiologiczni są szczególnie narażeni na powikłania sercowo-naczyniowe. Jakie znaczenie ma kontrola glikemii w leczeniu tych pacjentów?
Jeśli chodzi o powikłania kardiologiczne w przebiegu cukrzycy, to najważniejsza jest choroba wieńcowa i jej główna konsekwencja, czyli zawał serca. Innymi powikłaniami cukrzycy są także udary mózgu. Niezdiagnozowana, nieleczona albo źle leczona cukrzyca jest jedną z głównych przyczyn rozwoju niewydolności serca. Zatem ważne jest monitorowanie stężenia glukozy – to dobre źródło wiedzy o gospodarce węglowodanowej. Przez wiele lat standardowym urządzeniem do pomiaru były glukometry, które wymagały, często wielokrotnego w ciągu dnia, nakłuwania opuszków palców. Obecnie postęp technologii doprowadził do tego, że dysponujemy systemami do ciągłego monitorowania glikemii. Systemy te pozwalają na dokładniejszą ocenę zmian stężenia cukru we krwi, bez konieczności wielokrotnego nakłuwania. Zarówno osoba chora, jak i lekarz zyskują wiedzę, jak posiłki i aktywność fizyczna wpływają na glikemię – bo systemy monitorowania to znakomite narzędzia edukacyjne. Dzięki stosowaniu nowoczesnych ciągłych systemów monitorowania znacząco poprawiają się poczucie bezpieczeństwa i komfort życia pacjentów. Można też powiedzieć, że monitorowanie cukrzycy to krok do skuteczniejszego leczenia.
W kardiologii także?
W czasie niedawnej Konferencji „Kardiologia Prewencyjna 2024” ogłoszono nowe stanowisko ekspertów w sprawie roli nowoczesnych systemów ciągłego monitorowania glikemii w zapobieganiu powikłaniom sercowo-naczyniowym, które stanowi, że stosowanie ich w codziennej praktyce może przynieść szereg korzyści dla pacjentów z chorobami serca lub naczyń, w tym:
1. prewencja powikłań sercowo-naczyniowych: poprawa wyrównania glikemii, zmniejszenie liczby epizodów hiperglikemii i zmienności glikemii przekłada się na mniejsze ryzyko sercowo-naczyniowe,
2. poprawa bezpieczeństwa leczenia: ciągłe monitorowanie glikemii pozwala unikać epizodów ciężkiej hipoglikemii, które mogą prowadzić do poważnych zaburzeń funkcji mózgu i serca, w tym do zaburzeń rytmu serca, a w efekcie nawet do zgonu,
3. lepsze zarządzanie terapią: pacjenci i lekarze mają dostęp do precyzyjnych danych na temat stężenia glukozy, co pozwala na stosowanie spersonalizowanego leczenia,
4. edukacja i zmiana zachowań: osoby stosujące system do ciągłego monitorowania cukrzycy mogą lepiej zrozumieć wpływ diety, aktywności fizycznej i leków na stężenie glukozy, co sprzyja trwałej poprawie stylu życia.