Z dr. hab. Andrzejem Gawreckim, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie diabetologii dla woj. wielkopolskiego rozmawia Ewa Podsiadły-Natorska
W ostatnim czasie obserwujemy zmiany w dostępności wyrobów medycznych i sposobów leczenia cukrzycy. Porównując obecne terapie z tymi, które były dostępne 5–10 lat temu, jakie są kluczowe różnice?
Ok. 5–10 lat temu nowoczesną technologią była pompa insulinowa i jakikolwiek system ciągłego monitorowania stężenia glukozy (CGM). Kluczową różnicą jest właśnie zmiana w samokontroli glikemii, ponieważ nastąpiło jej znaczne uproszczenie oraz łatwość w obsłudze. Poza systemem podskórnym, implantowanym przez lekarza, pacjent może poradzić sobie z obsługą CGM bez wsparcia zespołu terapeutycznego. Mam na myśli oczywiście kwestie techniczne; interpretacja wyników i bieżąca modyfikacja terapii wymagają jednak edukacji. 10 lat temu było to nieosiągalne, ponieważ pomiary były niedokładne, sensory się odklejały i przede wszystkim były droższe, brakowało refundacji. Przełomem okazały się systemy ciągłego monitorowania glikemii oraz wstrzykiwacze insuliny zwane „smartpenami”. Natomiast absolutną rewolucją są hybrydowe systemy pętli zamkniętej, które pozwalają na automatyczne dawkowanie insuliny. Ich rozwój w kierunku systemów w pełni automatycznych będzie jedynym słusznym kierunkiem dla leczenia pacjentów szczególnie z cukrzycą typu 1.
Nowoczesne narzędzia, które mają do dyspozycji pacjenci, to pompy insulinowe czy systemy ciągłego monitorowania glikemii, jednak nie wszyscy decydują się na pompę. Są przecież chorzy, którzy stosują metodę wielokrotnych wstrzyknięć.
Na całym świecie odsetek pacjentów leczonych z zastosowaniem pompy insulinowej wzrasta i będzie wzrastał, przede wszystkim dzięki postępującej automatyzacji. Natomiast „smartpeny” zmieniają diametralnie leczenie pacjentów z cukrzycą typu 2 i innymi typami cukrzycy wymagającymi insulinoterapii, zwłaszcza że połączone z nimi aplikacje wyposażone są w sztuczną inteligencję, która wspiera pacjentów w dawkowaniu insuliny. I to nie jest futurologia, bo są to rozwiązania dostępne tu i teraz.
Czym należy się kierować przy wyborze metody leczenia pacjenta z cukrzycą?
Moim zadaniem jako lekarza jest dopasować rozwiązania do potrzeb i możliwości pacjenta, dlatego przyświeca mi idea, że jeśli można pacjentowi zaproponować nową technologię, to robię to. Czasami czuję się jak „akwizytor reklamujący technologię”, ponieważ do jej zastosowania przekonuję swoich pacjentów, ale ich zadowolenie oraz wyniki leczenia są dla mnie największą nagrodą. Nieraz mi się zdarzało, że pacjent przepraszał mnie za to, że tak długo musiał być do danego rozwiązania namawiany i dziękował za moją wytrwałość.
Nowoczesne technologie sprawdzą się u pacjentów w podeszłym wieku?
One mogą być stosowane niezależnie od wieku, a wręcz powiem przekornie, że u pacjenta w podeszłym wieku leczonego insuliną, który ma zaburzenia poznawcze, technologia będzie jedyną szansą na bezpieczne leczenie. Pomoże też opiekunom. To jest duży komfort dla chorego i jego najbliższych. Nowoczesne technologie zmieniają życie pacjentów z cukrzycą, a aktualnie dostępne rozwiązania są proste w obsłudze.
Dokąd kierować chorego, aby zapewnić mu dostęp do refundowanych wyrobów medycznych?
Wyroby medyczne mogą być refundowane w poradniach, które mają podpisany kontrakt z NFZ. Mogą też być refundowane w gabinetach prywatnych. To ważna informacja, ponieważ moim zdaniem jako konsultanta dla woj. wielkopolskiego obecnie największym problemem jest załamanie opieki diabetologicznej kontraktowanej przez NFZ. Powodem tego jest niska wycena procedur, która nie pozwala na finansowanie pracy kompletnych zespołów terapeutycznych. Chodzi przede wszystkim o brak opieki diabetologicznej w poradniach, a wdrażanie technologii i edukacja wymagają po prostu poświęcenia pacjentowi czasu. W tej chwili nasz czas w poradniach zabiera przede wszystkim pisanie licznych zaświadczeń i refundacji. Barierą nie jest więc dostęp do technologii ani brak refundacji, a realna dostępność do diabetologów.
