We wzajemnych relacjach międzyludzkich często spotyka się uczucie zazdrości. Ba, nawet zazdrość w chrześcijaństwie jest jednym z grzechów głównych.
W Wikipedii zazdrość opisana jest jako emocje pojawiające w sytuacji frustracji, gdy znany jest obiekt zaspokajający niezrealizowaną potrzebę zazdrośnika i osoba posiadająca ten obiekt. Uważana jest zazwyczaj za uczucie negatywne, choć w łagodnej formie może być np. bodźcem do pozytywnej konkurencji i realizacji własnych aspiracji. Czym innym jest zawiść. To, mówiąc językiem mniej popularnym, wredne uczucie dotykające na szczęście mniej osób niż zazdrość. Gdyby spróbować rozłożyć semantycznie zawiść, jest to połączenie dwóch słów: ZA – zazdrość i niena – WIŚĆ.
Różnicę między zawiścią i zazdrością dobrze oddaje stara amerykańska anegdota ze stadem krów. Jeśli sąsiad kupił sobie krowy, zazdrosny myśli, co zrobić, żeby też je sobie kupić. Ten, który zawiści, modli się – spraw o Panie, żeby sąsiadowi krowy wyzdychały. Brutalnie, lecz prawdziwie definiuje zawistnych Wikipedia; można w niej wyczytać, że są to mali ludzie, którzy nigdy nie osiągną pozycji tych, którzy są przedmiotem ich zawiści. Ich po prostu na to nie stać. Myślę, że każdy z nas, lekarzy spotkał na swojej drodze tych wrednych ludzi.
Zawiść i zazdrość towarzyszą nam, lekarzom już chyba od ojców medycyny, Asklepiosa i Hipokratesa. Zazdrość, bo lokujemy się zwykle w strefie ludzi dobrze lub dość dobrze uposażonej („Pokaż, lekarzu, co masz w garażu”). Zazdrość, bo z racji zawodu mamy czasem kontakt z tymi wielkimi z polityki czy biznesu. VIP-y zresztą chorują i umierają tak jak my wszyscy.
Ohydna jest zawiść. Zwłaszcza wśród nas lekarzy. Zwykle wiemy, co kto sobą co prezentuje. Chirurdzy umiejący mało, a nawet jeszcze mniej nienawidzą tych, o których się mówi: „Podchodzą do stołu i wiedzą”. Nienawidzą ich, a ich zawiść jest straszna. Inni zawiszczą tym, którzy zdobyli tytuły. Znamy powiedzenia tych, co ich nie zdobyli: te „profesory” już się nie nadają do konkretnej roboty. My byśmy też mogli być profesorami, ale po co? I wreszcie na koniec zawiść szczytowa. Są wśród nas wielcy lekarze. I my to wiemy. Są nienawidzeni właśnie dlatego, że tacy są. Niestety, zawiść jest nie tylko patologią lekarzy! Na pewno trafiliście, Wy, Drodzy Koledzy, na takich po drodze. Zawistni są głównymi czytelnikami nekrologów. Czekają. Aby wreszcie JUŻ. Chciałoby się powiedzieć – fuj.
Prof. Aleksander Sieroń
Przewodniczący Rady Naukowej „Świata Lekarza”, uczestnik Kapituły Nagrody Zaufania Złoty OTIS, twórca i propagator Złotych OTIS-ów z Diamentami od pierwszej edycji
Zapraszamy do obejrzenia wykładu „Uniwersytet i Medycyna: razem czy osobno?”, który prof. Aleksander Sieroń wygłosił podczas I Konferencji „Medycyna z Diamentami”.