Więcej

    Dobra pamięć na całe życie

     

    Najnowsze informacje o XXI Gali Nagród Złoty OTIS
    blank

    Prof. Tomasz Sobów, kierownik Zakładu Psychologii Lekarskiej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, mówi co zrobić, aby długo cieszyć się dobrą pamięcią.

    Jeśli po 40. roku życia mam trudności z przypominaniem sobie niektórych nazwisk albo tego, co robiłam wczoraj, czy jest to powód do niepokoju? Czy nasza dobra pamięć tak szybko się postarzała?

    Podstawowe pytanie: czy problem na pewno dotyczy pamięci czy też innych funkcji poznawczych? Bo może na przykład chodzi o uwagę. Pamięć to odtwarzanie informacji, ale tych, które zostawiły w mózgu ślad. Kiedy jesteśmy zaaferowani, mamy dużo spraw na głowie, na wiele informacji nie zwracamy uwagi, one przechodzą przez nas, nie zostawiając śladu. O zaburzeniach pamięci mówimy wtedy, kiedy mamy kłopot z odtworzeniem istniejącego śladu pamięciowego. Kiedy pacjent nie może odtworzyć zdarzenia, które miało miejsce w ciągu ostatnich kilku dni. Uważa, że to było ono dawniej lub później, albo pamięta zdarzenie, ale nie wie, z jakiego powodu do niego doszło. Na przykład: odwiedziła mnie ciocia, ale nie pamiętam, dlaczego. Albo nie mogę znaleźć przedmiotów, które schowałem. To klasyczne przykłady pamięci epizodycznej.

    Prawie każdemu zdarza się szukać kluczy. Jedną z metod jest stary sposób babci: usiądź i pomyśl. Wtedy się zastanawiamy, jakie były epizody, co po kolei robiliśmy, zanim schowaliśmy klucze. Osoby zdrowe, które cechuje normalna, dobra pamięć, w ten sposób często je odnajdują. Pacjent z zaburzeniami pamięci epizodyczniej nie jest w stanie tego zrobić, bo umykają mu całe epizody. Przy rozpoznawaniu choroby Alzheimera, szukamy takich zaburzeń pamięci. Inne problemy nie muszą oznaczać patologii. Na przykład z wiekiem zaczynamy być trochę wolniejsi, potrzebujemy więcej czasu, żeby zrozumieć i przetworzyć informację. Ale jeśli z problemami pamięci zgłasza się pacjent na przykład 40-letni, to raczej nie szukamy chorób zwyrodnieniowych, tylko problemów związanych z warunkami zewnętrznymi.

    Ma pan na myśli przeciążenie, stres?

    Moim pacjentem był dziennikarz, który podejrzewał, że ma początki Alzheimera. Przyjrzeliśmy się, jak wygląda jego życie. Okazało się, że pracuje około 16 godzin na dobę, niewiele je, większość życia spędza w samolotach lub pociągach i prawie nie odpoczywa. W jego sytuacji wystarczyło zmienić styl życia, żeby pamięć się poprawiła.

    Czyli higiena mózgu?

    Higiena mózgu także oznacza aktywność fizyczną. Na przykład szybki spacer, chociażby pół godziny dziennie. Ale także ważne jest, co i ile jemy. Są badania, które pokazują, że jak dzieci idą do szkoły głodne, to nie ma szans, żeby się czegoś nauczyły. Bo brakuje im paliwa dla mózgu.

    A co powinno być tym paliwem? Drożdżówka czy owoce?

    Mózgowi nie jest wszystko jedno, jakie substancje spożywamy. Komórki nerwowe żywią się głównie glukozą, ale ważne jest źródło i skład tych substancji, z których czerpiemy glukozę; gruboziarniste pieczywo jest na pewno lepszym jej źródłem niż czekoladowy batonik… W jedzeniu dostarczamy też wielu substancji, których organizm sam nie wyprodukuje lub może wytwarzać w niewystarczającej ilości. Jedną z takich ważnych substancji są kwasy tłuszczowe. Bardzo dobra jest dieta śródziemnomorska, która uwzględnia ryby i owoce morze. W Polsce źródłem tych kwasów jest olej rzepakowy, stosowany na surowo. Trzeba pamiętać o warzywach oraz pełnoziarnistym pieczywie, bogatym w witaminy B i w glukozę. Taka dieta spowalnia procesy starzenia, zmniejsza ryzyko Alzheimera.

    Są też kontrowersyjne teorie: kiedyś uważano, że kawa jest szkodliwa, teraz wydaje się, że w kontekście Alzheimera 1-2 filiżanki dziennie działają prewencyjnie. To samo dotyczy alkoholu. Wiele badań pokazuje, że przysłowiowa lampka czerwonego wina ? kieliszek do obiadu ? ma dobroczynne działanie. Może nie tylko chodzi o alkohol, ale też inne składniki np. resweratrol, substancję o działaniu przeciwutleniającym.

    Na rynku jest wiele suplementów diety, które zawierają różne składniki pozytywnie wpływające na pamięć, np. PRP…

    To jest mieszanina aminokwasów, która w naturalnych warunkach występuje w siarze owiec, czyli w tym pierwszym mleku, które spijają jagnięta. Zgodnie z dalekowschodnią tradycją, na starych japońskich rycinach widać starych ludzi, którzy ssą piersi młodych matek. Wiemy, że to pierwsze mleko w czasie kilku tygodni po urodzeniu dziecka jest niesłychanie ważne. To budulec sprawnego układu odpornościowego. Zawiera mnóstwo substancji o mało jeszcze znanym działaniu. PRP to kompleks aminokwasów, który zawiera prolinę. Uważa się, że wpływają one m.in. na układ odpornościowy. Jedną z teorii patogenezy choroby Alzheimera są zmiany mózgowej odpowiedzi immunologicznej, prowadzące do specyficznych dla ośrodkowego układu nerwowego stanów zapalnych. Ten wpływ proliny na pacjentów z Alzheimerem badała także grupa polskich lekarzy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Ale badania nie wykazały takiej skuteczności preparatu, żeby można było go zarejestrować jako lek na chorobę Alzheimera. Pewne efekty zaobserwowano jednak u niektórych pacjentów z niezbyt zaawansowaną chorobą. U niektórych wpływa na różne inne funkcje poznawcze, jak uwaga, szybkość kojarzenia faktów, percepcję wzrokową. Preparat spełnia warunki bezpieczeństwa ? został więc wprowadzony jako suplement diety.

    Czy można się uzależnić od tego typu preparatów? Czy odstawienie spowoduje pogłębienie problemów z pamięcią?

    Jest pewien problem z suplementami. Ludzie stosują je w przekonaniu, że w ten sposób zapobiegną problemom. To prowadzi do tego, że ludzie łykają kapsułkę i lekceważą inne elementy stylu życia. Niepokoi mnie, kiedy pacjenci łykają garściami suplementy i zapominają o tym, że trzeba się wyspać, ruszać się, racjonalnie odżywiać… I myślą, że tabletka im to wszystko zastąpi. Tego typu preparaty nie działają aż tak mocno, żeby rozwiązać problemy z pamięcią, trudno też się od nich uzależnić.

    A jak można ćwiczyć pamięć, żeby zachować ją w dobrej kondycji?

    Uczenie się i wszystko to, co buduje tak zwaną rezerwę poznawczą. Wykształcenie ? to inwestycja w długowieczność: u tych ludzi kłopoty z pamięcią pojawią się później niż u tych, którzy nie chcieli się uczyć. Było takie badanie, gdzie analizowano listy zakonnic i ich styl pisania: Jeśli ? będąc młodymi kobietami pisały złożone teksty, miały bardziej bogaty język, to ich mózgi, kiedy po śmierci poddano je analizie ? były młodsze i miały mniej zmian degeneracyjnych typowych dla podeszłego wieku czy Alzheimera. To jest właśnie rezerwa poznawcza: nawet jeśli taka osoba zachoruje, to ma z czego tracić. Dlatego zachęcamy seniorów do aktywności umysłowej, dlatego takie ważne są kluby, uniwersytety Trzeciego wieku czy korzystanie z oferty kulturalnej. Pomocne są też: czytanie, zabawy logiczne (np. sudoku), internet. Dla starszych jako prewencja wtórna, dla młodych jako inwestycja w przyszłość.

    W jakim kierunku powinny teraz pójść badania nad pamięcią?

    Duży obszar badań to antyaging, czyli strategie, które miałyby spowolnić proces starzenia się. Idealnie byłoby, żebyśmy stali się nieśmiertelni i to, na poziomie pojedynczych komórek już się udaje. Istnieją komórki, które mogą się odtwarzać w sposób nieskończony, ale na poziomie całego organizmu ? to niemożliwe. Średnia długość życia w Polsce to 75 lat, ale w gruncie rzeczy biologicznie jesteśmy zaprogramowani na dużo dłużej, moglibyśmy z łatwością przeżyć 100 i więcej lat. Jeśli mówimy o chorobach klinicznych, jak o chorobie Alzheimera, to prowadzi się poszukiwania, żeby wykryć ją jak najwcześniej, kiedy nie ma jeszcze żadnych widocznych objawów. Wiemy, że na wiele lat przed pierwszymi sygnałami klinicznymi obecne są już zmiany patologiczne w mózgu. Jeżeli będziemy umieli w sposób pewny wykryć te bardzo wczesne stadia choroby, to będzie to dobry moment na próby ze strategiami wczesnych interwencji.

    Inną ważną strategią jest poszukiwanie epidemiologicznych czynników ryzyka. Niedawno publikowane badania naukowców brytyjskich wskazują na to, że zmniejszenie liczby przypadków otępień (w tym choroby Alzheimera), obserwowana w krajach wysokorozwiniętych, wiąże się prawdopodobnie ze zmianą stylu życia. Poprawa w zakresie aktywności fizycznej, sposobie odżywiania, redukcja palenia tytoniu i ogólna dbałość o zdrowie (np. skuteczna kontrola ciśnienia tętniczego, poziomu cukru, cholesterolu) ? to szanse na ograniczenie ryzyka zachorowania. Te szanse są możliwe do wykorzystania już dziś.

    blank
    Małgorzata Wiśniewska
    Małgorzata Wiśniewska
    dziennikarka Panoramy TVP2

    Więcej od autora

    Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

    Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D