Z posłem Markiem Hokiem, wiceprzewodniczącym Komisji Zdrowia Sejmu RP, rozmawia Ewa Podsiadły-Natorska
Według Krajowych Producentów Leków z powodu nadmiernego obciążenia szpitali zwiększanie liczby pacjentów leczonych w ramach programów lekowych staje się niemożliwe. Podawanie terapii biologicznych należy więc – przynajmniej częściowo – przenieść do AOS, czyli do poradni.
Udostępnienie leków biologicznych również w AOS, poza szpitalami, jest koniecznością. Dotyczy to jednak głównie leków biorównoważnych, masowo dostępnych dla polskich pacjentów. Polscy producenci tej grupy leków mają rację, kiedy zwracają uwagę, że wykorzystanie ich potencjału produkcyjnego nie jest wystarczające. Te leki powinny leczyć wszystkich potrzebujących.
Leki biologiczne biorównoważne (generyczne) są nie tylko tanie, ale też wszechstronnie poznane naukowo, dzięki czemu wiemy, w jakich wskazaniach ich stosowanie jest bezpieczne i przynosi optymalne rezultaty. Jednakże oryginalne leki biologiczne powinny w większości pozostać w programach lekowych i być podawane w szpitalach. Państwo polskie wydaje na nie ogromne kwoty i musi monitorować efekty leczenia. Natomiast w zwiększeniu dostępu do leków biologicznych biorównoważnych pomóc może przeniesienie ich do lecznictwa otwartego (czyli do AOS) oraz dalsze zmiany zapisów w programach lekowych.
Pandemia COVID-19 unaoczniła wszystkim krajom, jak gigantycznych dokapitalizowań mogą potrzebować lokalne systemy ochrony zdrowia…
Teraz jest czas na wprowadzanie zmian, by zmniejszać wydatki na system, a jednocześnie go wzmacniać, np. kluczowe są zmiany organizacyjne i racjonalizacja wydatków na leczenie, choćby przez zwiększenie roli AOS. Szczególnie że dostępność leczenia biologicznego w Polsce nie osiągnie poziomu europejskiego, jeżeli terapie te będą dostępne wyłącznie w szpitalach.
Konieczne jest uporządkowanie wydatków na opiekę zdrowotną – w perspektywie krótko- oraz długoterminowej. Obecnie trwa opracowywanie zmian szybkiej nowelizacji ustawy refundacyjnej (SZNUR); projekt nowelizacji ma być gotowy do końca wakacji, natomiast na początku września ma trafić do konsultacji wewnętrznych oraz zewnętrznych.
Z danych wynika, że same leki generyczne w terapiach biologicznych pozwoliły systemom opieki zdrowotnej na oszczędności rzędu, bagatela, 160 mld dolarów (szacunki na latach 2019–2023)!
Rozwój leków biologicznych biorównoważnych dla systemów ochrony zdrowia oznacza istotne korzyści, dlatego jest to kierunek, w którym należy podążać. Dziś mamy realne szanse na przeniesienie leczenia biologicznego do AOS m.in. dzięki zapowiedzi minister Izabeli Leszczyny, która chce wprowadzić „odwróconą piramidę świadczeń”. Wówczas szereg świadczeń medycznych można by wykonywać poza szpitalem. Zapowiedziana przez minister Leszczynę ambulatoryzacja wielu procedur szpitalnych to szansa na udostępnienie leczenia biologicznego w poradniach.
Jaką korzyść z przeniesienia leczenia biologicznego do AOS mieliby pacjenci oraz ich bliscy?
Po tym, jak wprowadzono na rynek leki biologiczne biorównoważne, na terenie Unii Europejskiej zarejestrowano nawet 100-procentowy wzrost stosowania terapii biologicznych. Dzięki temu pacjenci mają dostęp do leków, które mogą realnie zmienić ich życie. Jest to szczególnie widoczne w reumatologii, gdzie leczenie biologiczne daje najlepsze efekty. Najniższą dostępność do leczenia spośród analizowanych programów lekowych mają polscy pacjenci z umiarkowaną i ciężką postacią łuszczycy plackowatej. W 2018 r. leczonych było zaledwie 0,5 proc. ich populacji. Dla porównania – w Europie Zachodniej to 20 proc. pacjentów.
Jeśli pacjent jest chory, a nie otrzymuje terapii wskutek różnych barier organizacyjnych – choć terapia dla niego istnieje – sprawiamy, że cierpi i żyje na marginesie społeczeństwa. Przez swoją chorobę zostaje wykluczony społecznie, zawodowo. Uwolnienie leczenia biologicznego z programów lekowych przede wszystkim poprawi komfort życia chorych, którzy nie będą już musieli jeździć do oddalonych często o kilkaset kilometrów szpitali wyłącznie na podanie leku. Pacjenci bardzo często nie są w stanie podróżować sami, więc jest to przedsięwzięcie angażujące także opiekunów, czyli najczęściej krewnych pacjenta. Dodatkowo pobyt w szpitalu w przypadku chorób przewlekłych, gdy odporność organizmu jest osłabiona, nierzadko bywa ryzykowny, a nie każda choroba wymaga przecież przebywania na oddziale szpitalnym.
Czy zgodzi się pan z tezą, że to właśnie pacjenci są tymi, którzy powinni odnieść największe korzyści z przeniesienia leczenia biologicznego do AOS i o tym trzeba bezwzględnie pamiętać?
Tak. Pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej. Świadczenia te powinny być mu udzielone z należytą starannością. Oznacza to, że jeśli jakaś terapia jest dostępna, pacjent powinien mieć prawo z niej skorzystać, a kwestie organizacyjne (takie jak np. brak miejsc w szpitalach) nie powinny być ku temu przeszkodą. Tak się jednak w Polsce dzieje.
Udostępnienie leczenia biologicznego w AOS istotnie zwiększy liczbę pacjentów korzystających z terapii obecnie najskuteczniejszych. Błędne jest również myślenie, że leczenie biologiczne dotyczy wyłącznie bardzo nowoczesnych, innowacyjnych leków, które z tego powodu powinny być podawane choremu pod ścisłym nadzorem lekarskim i trudno liczyć na łatwy do nich dostęp.
Chciałbym przy tym podkreślić, że leki biologiczne biorównoważne są równie skuteczne i bezpieczne co ich oryginalne odpowiedniki. To po prostu ta sama substancja chemiczna, lek różni się jedynie nazwą i miejscem produkcji. Potencjał takich leków w terapii chorób przewlekłych jest ogromny. Dziś nie ma żadnego powodu, aby polscy pacjenci mieli gorszy dostęp do terapii biologicznych w porównaniu do reszty Europy.
Czy według Komisji Zdrowia Sejmu RP przeniesienie terapii biologicznych do AOS jest rozwiązaniem optymalnym?
Z pewnością należy rozszerzyć spektrum leków podawanych w warunkach AOS, choćby ze względu na stan budżetu płatnika. Nie wolno robić tego w sposób bezrefleksyjny, tzn. automatyczny. Uwolnienie terapii biologicznych z programów lekowych przynosi bardzo dużo korzyści – dla pacjentów, lekarzy i płatnika, choć oczywiście przeniesienie wszystkich terapii biologicznych z programów lekowych do AOS nie jest realne; odbyłoby się to w tych przypadkach, w których byłoby to możliwe i w których istnieje konkurencja cenowa. To model, który realizowany jest w wielu krajach i się tam sprawdza.