Partner
Partner
Więcej

    Polskie kolejki w PRL i RP

    Terminy do lekarzy specjalistów są u nas absurdalnie długie. Jednocześnie do tych samych lekarzy można się dostać szybciej, jeśli przyjmują nas w prywatnym gabinecie lub gdy mamy jakieś znajomości. Wniosek wydaje się prosty. Jeśli będziemy płacić za usługi medyczne ? to nie będziemy stać w kolejkach, a pomoc otrzymamy od ręki. To jednak nie jest cała prawda, bo w prywatnej służbie zdrowia też tworzą się kolejki, mimo iż finansuje je także NFZ. Powstaje pytanie, co się dzieje z pieniędzmi, które przez całe życie płacimy w postaci składek zdrowotnych? W ostatnich latach zarobki lekarzy i nakłady na służbę zdrowia w Polsce wzrosły kilkakrotnie. Żadna branża nie odnotowała takiego wzrostu. Niestety urosły również kolejki… Nie zmalała także liczba absurdów, które w połączeniu z tradycyjną u nas złą wolą powodują, że Polacy mimo ogromnego postępu w służbie zdrowia, czują się nieszczęśliwi i są przekonani, że żyją w koszmarnym kraju, i że wszędzie poza Polską służba zdrowia jest dużo lepsza.

    Polakom krew psuje również opieszały i absurdalny wymiar sprawiedliwości. Pełen niekonsekwencji, prawniczych kruczków, które powodują, że Polacy są przekonani, że wszędzie indziej jest lepiej. Na wyrok w prostych sprawach czeka się lata. Sądy wyglądają coraz lepiej, prawników jest coraz więcej, traktowanie ludzi bez porównania z tym co było kiedyś, ale czas oczekiwania na rozpoczęcie i zakończenie spraw nie ulega skróceniu? W PRL-u jednym z największych koszmarów były kolejki po prawie wszystko. Wielogodzinne wystawanie po dobra, które na Zachodzie, ale także w innych ?demoludach? były dostępne od ręki, powodowało powszechne rozgoryczenie Polaków.

    Wygląda na to, że jesteśmy narodem skrajnie niecierpliwym. Peerelowskie kolejki zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki wkrótce po wprowadzeniu wolnorynkowych reform. Ci, których stać na kawior ? jedzą kawior; ci których nie stać ? nie jedzą kawioru. Ci których stać na Mercedesy ? jeżdżą Mercedesami; ci których nie stać muszą się obejść ze smakiem, ale w kolejkach po samochody ani żywność nikt już nie stoi.

    Czy nie można wprowadzić takich reform w służbie zdrowia i wymiarze sprawiedliwości? Niestety nie, bo tych dziedzin nie da się w pełni skomercjalizować. Każdemu ? a nie tylko bogaczom chcemy zapewnić nowoczesne i kosztowne terapie, które są kawiorem i Mercedesem służby zdrowia. I dzieje się tak, choć w wymiarze ogólnonarodowym nie stać nas na to. Każdemu przyznajemy prawo do sprawiedliwego procesu i wyroku sądu, bo deklarujemy przywiązanie do takich wartości jak: solidarność, sprawiedliwość i równość obywateli wobec prawa. Jednocześnie nie umiemy obdarowywać tymi wartościami innych i próbujemy zawsze kosztem innych przepchnąć się w kolejce.

    W PRL-u w kolejkach kwitło życie towarzyskie. Obecnie każdy stoi w kolejce sam i może dlatego jest nam teraz tak źle. I nie zmienia tego fakt, iż coraz częściej jest to kolejka po Mercedesa czy kawior?

    Więcej od autora

    Jarosław Gugała
    Jarosław Gugała
    dziennikarz, szef ?Wydarzeń? w TV Polsat

    Podobne artykuły

    ŚWIAT LEKARZA 3Dspot_img

    Najnowsze artykuły

    Ciśnienie tętnicze #podkontrolą

    Problem nadciśnienia tętniczego dotyczy już 12 milionów Polaków. Nieleczone nadciśnienie tętnicze może prowadzić do groźnych powikłań, m.in. niewydolności i zawału serca, udaru mózgu. Dlaczego...

    Prof. dr hab. n. med. Irina Kowalska: Zalecenia Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego na 2023 rok

    W związku ze stałym rozwojem technologii i coraz nowocześniejszych sposobów podawania insuliny, w Zaleceniach Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego wpro­wadziliśmy zapis, że hybrydowe pompy insulinowe dzia­łające...

    Prof. dr hab. Leszek Czupryniak: Kosmiczna technologia

    W klinice, w której pracuję, każdemu pacjentowi z noworozpoznaną cukrzycą typu 1, zakładamy system Libre, by pokazać, jak może szybko nauczyć się swojej choroby,...

    Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

    Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D