Zapotrzebowanie na respiratory w czasie pandemii wzrosło do niespotykanych rozmiarów. Udało nam się zrobić gigantyczny krok, by znacząco zwiększyć dostępność respiratorów. Wprowadziliśmy też nowy model respiratora Philips Respironics E30 ? mówi Michał Kępowicz, dyrektor ds relacji strategicznych w Philips Heathcare.
Epidemia koronawirusa to wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia, lekarzy, pacjentów. W jaki sposób Philips włączył się w pomoc w opanowaniu epidemii?
Od początku epidemii COVID-19 Philips ściśle współpracuje z organizacjami międzynarodowymi, takimi jak Światowa Organizacja Zdrowia czy CDC (Centers for Disease Control and Prevention), czyli amerykańską Agencją ds. Prewencji i Chorób Zakaźnych. Prowadzimy także rozmowy z administracjami poszczególnych krajów, aby współpracować przy uzupełnianiu bazy technologicznej, niezbędnej do diagnozowania i leczenia pacjentów oraz zapewnienia zgodności działań z krajowymi wytycznymi dotyczącymi leczenia COVID-19. Wiele naszych rozwiązań wspiera personel medyczny w walce z pandemią. W tym szczególnym momencie misja Philips, dotycząca poprawy jakości życia, jest dla nas ważniejsza niż kiedykolwiek i traktujemy ją jako najwyższy priorytet. Zmobilizowaliśmy całą organizację, aby jak najskuteczniej odpowiedzieć na nasze potrójne zobowiązanie: względem naszych klientów, by w dalszym ciągu zaspokajać ich kluczowe potrzeby; względem naszych pracowników, by dbać o ich zdrowie i bezpieczeństwo oraz względem naszych interesariuszy, by zapewnić ciągłość biznesu.
Pracownicy Philips oraz nasi partnerzy na całym świecie pracują przez całą dobę, by dostarczyć sprzęt najbardziej potrzebny do ratowania ludzkiego życia, w tym przede wszystkim respiratory, na które zapotrzebowanie w obecnej sytuacji jest największe. Kiedy rozwój epidemii w Chinach zaczął przybierać na sile, podjęliśmy działania, mające na celu zwiększenie produkcji zarówno respiratorów, jak i innych urządzeń, niezbędnych w walce z pandemią. Obecnie produkujemy 4 tysiące sztuk respiratorów szpitalnych tygodniowo, co stanowi czterokrotny wzrost produkcji w stosunku do stanu sprzed pandemii. Wprowadziliśmy także nowy model respiratora Philips Respironics E30.
Ponadto w Polsce, jako wsparcie dla systemu ochrony zdrowia w obecnej sytuacji, przekażemy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 25 zestawów przenośnych USG ? urządzeń, które wspierać będą personel medyczny w procesie diagnozowania i leczenia pacjentów z COVID-19. Natomiast w ramach współpracy z Fundacją OnkoCafe-Razem Lepiej, Philips wspiera także polskie szpitale, przekazując produkty konsumenckie. Obecnie, także z Fundacją OnkoCafe, pracujemy nad projektem wsparcia w obszarze onkologii.
W wielu krajach lekarze musieli podejmować dramatyczne decyzje dotyczące tego, kogo podłączyć do aparatury. Czy powoli udaje się opanować sytuację, jeśli chodzi o liczbę oferowanych respiratorów?
Zapotrzebowanie na te urządzenia w czasie pandemii wzrosło do niespotykanych rozmiarów, a dla firm wytwarzających te systemy dostarczenie ich w tak krótkim czasie stało się wyzwaniem. Nam udało się zrobić gigantyczny krok, by znacząco zwiększyć dostępność respiratorów. Z jednej strony zwiększyliśmy liczbę linii produkcyjnych i prowadzimy produkcję 24/7, z drugiej ? ściśle współpracujemy z naszymi dostawcami, aby zapewnić dostawy materiałów niezbędnych przy zwiększonej produkcji. Jak już wspomniałem, wprowadzamy także nowy model respiratora Philips Respironics E30, który można bezpiecznie stosować w przypadku ograniczonego dostępu do w pełni funkcjonalnego respiratora, stosowanego do intensywnej terapii. 8 kwietnia 2020 roku, w ramach procesu zatwierdzania do użytkowania w nagłych przypadkach (Emergency Use Authorization ? EUA) amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła to urządzenie do użytku w Stanach Zjednoczonych w okresie zagrożenia zdrowia publicznego wywołanego przez COVID-19.
Oprócz respiratorów potrzebne są także urządzenia monitorujące czynności życiowe pacjenta ? kardiomonitory, a także systemy obrazowania, czyli tomografy komputerowe, mobilne RTG i USG, pomagające diagnozować i dokonać oceny stanu zdrowia leczonych pacjentów. Także te urządzenia z portfolio Philips wspierają personel medyczny w walce z COVID-19. Również rozwiązania z obszaru e-zdrowia, używane do centralnego monitorowania i zarządzania oddziałami intensywnej terapii w szpitalach (program Philips eICU) lub systemy pozwalające na wirtualny kontakt lekarzy z pacjentami przebywającymi w domu, stanowią ważny oręż w walce z pandemią. Ostatnio udostępniliśmy też rozwiązanie informatyczne Philips VitalHealth, ułatwiające prowadzenie internetowego screeningu i monitoringu stanu pacjentów za pośrednictwem kwestionariuszy kontrolnych, przy wsparciu zewnętrznych call centers dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Ma to na celu zapobieganie niepotrzebnym wizytom u lekarzy lub w szpitalach oraz umożliwienie zdalnego monitorowania pacjentów z określonym ryzykiem infekcji.
Jak powinien zmienić się system ochrony zdrowia? Co pokazała epidemia?
Epidemia COVID-19 jest ogromnym wyzwaniem dla systemów ochrony zdrowia na całym świecie. Systemy opieki zdrowotnej w wielu krajach są obecnie ukierunkowane głównie na pacjentów z koronawirusem, przy jednoczesnym spowolnieniu lub nierzadko całkowitym zatrzymaniu opieki nad pacjentami cierpiącymi na inne schorzenia. Dotyczy to nawet systemów ochrony zdrowia, które do tej pory bardzo dobrze funkcjonowały, stosowały opiekę koordynowaną, miały zorganizowane programy prewencji i wypracowane jasne procedury dla opieki nad różnymi grupami pacjentów. Przykładowo w Holandii liczba przypadków nowo zdiagnozowanych nowotworów spadła aż o 30 proc. W Nowym Jorku problemem jest nie tylko koronawirus, ale też narastająca fala zgonów z powodu zawałów serca; ich liczba wzrosła aż siedmiokrotnie. Jeśli problemy dotyczą nawet tych systemów ochrony zdrowia, które były dobrze zorganizowane, to można przypuszczać, że jeszcze większe problemy dotkną systemy, które nie miały przejrzystej mapy procesów i nie były przygotowane na konieczność dzielenia się swoimi zasobami z nowotworzonymi jednostkami, przeznaczonymi do walki z wirusem.
Ta sytuacja kolejny raz pokazuje, że trzeba być przygotowanym na gwałtowne zjawiska epidemiczne, warto więc mieć strategie i plany umożliwiające dynamiczne reagowanie na takie wielkoskalowe zdarzenia. Istotne jest również, aby zarządzanie w czasach, kiedy nie ma takich kryzysów jak obecny, odbywało się w sposób jasny, przejrzysty, efektywny i skuteczny. Pozwoli to zmniejszyć skutki trudnych do przewidzenia zjawisk, które wprowadzają zamieszanie do standardowo działającego modelu opieki zdrowotnej.
Coraz częściej mówi się, że konieczne jest odmrażanie systemu ochrony zdrowia. Co powinno być lekcją dla systemu ochrony zdrowia po pandemii koronawirusa?
Nie powinniśmy czekać, działania mające na celu odmrożenie systemu ochrony zdrowia powinny być podejmowane już teraz, inaczej ryzykujemy pogorszeniem stanu zdrowia pacjentów nie-covidowych, których w Polsce jest kilka milionów. Oczywiście należy to zrobić w taki sposób, aby zapewnić tym pacjentom jak największe bezpieczeństwo. Musimy ochłonąć po pierwszym szoku spowodowanym epidemią i przystąpić do regularnego działania, powrócić do koncepcji Narodowej Strategii Onkologicznej, krajowej sieci onkologicznej, zreorganizowania opieki psychiatrycznej. Istnieje też potrzeba stworzenia całościowej strategii dla systemu ochrony zdrowia, która będzie zawierać narzędzia do dynamicznego reagowania na gwałtowne zjawiska epidemiologiczne i demograficzne.
Kolejną sprawą jest uporządkowanie sfery zarządczej i procesowej w podmiotach leczniczych, aby skutecznie realizować obowiązki wobec pacjenta, a także wobec klienta systemowego. Taki ład powinien być stabilny, chronić osoby wymagające diagnozy i leczenia, niezależnie od turbulencji, jakie pojawiają się w związku z nieplanowanymi, nowymi wyzwaniami.
Istotne jest również coraz większe wykorzystywanie zasobów informacji na wszystkich poziomach zarządzania w ochronie zdrowia, począwszy od środowisk regulacyjnych (Ministerstwo Zdrowia, NFZ), a skończywszy na pacjencie. Jednym z przykładów ostatnio wdrożonych rozwiązań tego typu jest stworzony przez Philips portal, pozwalający holenderskim szpitalom na wzajemne udostępnianie informacji medycznych o pacjentach z COVID-19. W dobie walki z pandemią, dzielenie się danymi medycznymi jest niezwykle ważne dla optymalizacji wykorzystania zasobów personelu medycznego: może np. pomóc w alokowaniu zakażonych pacjentów w szpitalach tak, by uniknąć przeciążenia w danej placówce czy na danym oddziale intensywnej terapii. Od momentu uruchomienia platformy, tj. od 28 marca br., aż 95 proc. holenderskich szpitali korzysta z tej możliwości cyfrowej wymiany danych.
Technologie informatyczne, duże zbiory danych, sztuczna inteligencja ? to narzędzia, które mogą pomóc wyłowić rzetelną wiedzę spośród informacji, pośród których wiele jest niezweryfikowanych.
Pandemia COVID-19 pokazała też, jak ważna jest telemedycyna.
Obecny kryzys pokazał, że wartość rozwiązań telemedycznych jest znacznie większa niż tylko generowanie oszczędności. W wielu przypadkach narzędzie to stanowi jedyny sposób na zapewnienie bezpieczeństwa zarówno pacjentom, jak personelowi medycznemu. Oczywiście nie należy zapominać o ogromnym znaczeniu kontaktu bezpośredniego w trakcie wizyty w gabinecie lekarskim. Niemniej jednak ta transformacja już ma miejsce i należy z niej wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam na sprawne połączenie medycyny analogowej z medycyną cyfrową tak, aby zmienić świat pacjenta na lepszy.
Wywiad ukazał się wcześniej w tygodniku Do Rzeczy 20/2020
Rozmawiała: Katarzyna Pinkosz