Jaki wpływ na ochronę danych osobowych ma wykorzystanie robotyki medycznej oraz jakie może przynieść nam korzyści, a jakie generuje zagrożenia czy wyzwania dla naszej prywatności, zastanawiali się eksperci podczas konferencji „Ochrona danych w robotyce medycznej w dobie AI Act i EHDS”.
Konferencję otworzyli Mirosław Wróblewski, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Aneta Sieradzka, prezeska Fundacji AI One Health, współorganizatora wydarzenia. Wykład wprowadzający wygłosił Zbigniew Nawrat, prof. Instytutu Protez Serca, wykładowca na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, dyrektor kreatywny Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii, a także prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia na rzecz Robotyki Medycznej – kreśląc scenariusze bliższych, dalszych i tych obecnie tylko potencjalnych szans i zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją.
Jednak już chwilę później w panelu dyskusyjnym dot. kultury ochrony danych medycznych w Polsce dyskutanci powrócili do teraźniejszości. Punktem wyjścia do dyskusji był raport NIK, z którego wynika, że szpitale i przychodnia nie zawsze zapewniają prawidłową ochronę danych pacjentów przed cyberatakami oraz rzetelne ich przetwarzanie. Kontrola wykazała, że dostęp do danych medycznych pacjentów w systemach informatycznych miała część personelu niemedycznego, a także byli pracownicy placówek. Odnotowano również poświadczanie nieprawdy podczas wytwarzania dokumentów.
– Potrzebne są wewnętrzne procedury, proste i czytelne. Oczywiste dla wszystkich mających dostęp do danych medycznych, nie tylko lekarzy, pielęgniarek czy pracowników rejestracji, ale także dla np. personelu sprzątającego – powiedziała Aneta Sieradzka.
Dr hab. Bartłomiej Guzik, który kieruje 5. Wojskowym Szpitalem Klinicznym z Polikliniką SPZOZ w Krakowie, zauważył, że w przypadku jego placówki pomaga wojskowa organizacja i przywiązanie do procedur.
Prezes UODO Mirosław Wróblewski przypomniał, że niedawno Parlament Europejski opowiedział się za przyjęciem rozporządzenia w sprawie europejskiej przestrzeni danych dotyczących zdrowia (European Health Data Space). To kolejna po niedawno przegłosowanym AI Act duża reforma, która kształtować będzie ramy systemu e-zdrowia w całej Europie.
Jak mówili dyskutanci, w praktyce dla lekarzy oznacza to większy dostęp do danych – EHDS tworzy ramy prawne dla transgranicznego dostępu personelu medycznego do danych pacjentów przetwarzanych w postaci elektronicznej. Dzięki temu lekarz powinien mieć możliwość uzyskania dokumentacji medycznej przetwarzanej w podmiotach leczniczych w innych państwach UE. A także większe możliwości naukowe i badawcze – wykorzystania danych dotyczących zdrowia do celów m.in. badań naukowych w dziedzinie zdrowia.
Dostosowanie się do zmian – zapewnienie transgranicznego przepływu danych – wymagać będzie wspólnego standardu interoperacyjności. Po opublikowaniu EHDS w Dzienniku Urzędowym UE będziemy mieli od 2 do 6 lat na przygotowanie się do poszczególnych zakresów nowych obowiązków. Jednak – jak podkreślano na konferencji – już dziś można tworzyć narzędzia zwiększające jakość i dostępność danych.
Podczas pozostałych debat przedmiotem dyskusji były obowiązujące standardy w robotyce medycznej, funkcjonowanie robotów w kontekście cyberzagrożeń czy wyzwania dla danych w chmurze w dobie AI Act i EHDS.
Konferencja odbyła się 15 października w siedzibie UODO.
„Świat Lekarza” objął wydarzenie patronatem medialnym.
Luiza Łuniewska