Więcej

    Prof. dr hab. Leszek Czupryniak: Kosmiczna technologia

     

    Najnowsze informacje o XXI Gali Nagród Złoty OTIS
    blank

    W klinice, w której pracuję, każdemu pacjentowi z noworozpoznaną cukrzycą typu 1, zakładamy system Libre, by pokazać, jak może szybko nauczyć się swojej choroby, zachęcamy też do niego wszystkich pacjentów z cukrzycą. Coraz więcej lekarzy i pacjentów te systemy docenia i nie mam wątpliwości, że zmienią one głęboko podejście do leczenia cukrzycy w najbliższych latach – mówi prof. dr hab. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM.

    Od stycznia 2023 roku znacznie rozszerzyła się refundacja systemu Free Style Libre. Jak ten system sprawdza się w codziennej praktyce klinicznej? Dla kogo on jest przeznaczony?

    Według mnie i wielu diabetologów – dla każdej osoby chorującej na cukrzycę. Podobnie jak wiele moich koleżanek i kolegów, a także pacjentówjestem entuzjastą systemów monitorowania glikemii (continuous glucose monitoring, CGM). Często powtarzam, że gdy pacjent używa glukometru cztery razy dziennie, to tak, jakby jechał samochodem i cztery razy w ciągu jazdy otworzył oczy. Mając do dyspozycji system ciągłego monitorowania glikemii, człowiek „jedzie” przez swoją chorobę z ciągle otwartymi oczami.

    Systemy do ciągłego monitorowania glikemii to nie są nowe rzeczy, pierwszy CGM miałem w ręku w 2001 roku. Był to system przewodowy, sensor był połączony dość sztywnym kabelkiem z odbiornikiem, nosiło się go na pasku, a urządzenie było dość duże. Wydawało nam się, że to będzie sprzęt stosowany jedynie w badaniach naukowych i nigdy nie osiągnie takiego poziomu technologicznego i cenowego, żeby można go było wprowadzić do medycyny klinicznej.

    Okazało się, że nie mieliśmy racji: system Freestyle Libre – można powiedzieć – trafił pod strzechy. I jest absolutnie słuszny kierunek rozwoju tego rodzaju technologii. Bardzo ciekawe były wyniki publikacji z Czech, która się ukazała 3 lata temu: badaniem objęto pacjentów z cukrzycą typu 1: część z nich była na pompach, część stosowała wstrzykiwacze; w każdej z tych grup część pacjentów używała glukometrów, a część systemy CGM. Gdyby przed tym badaniem ktoś mnie zapytał, którzy chorzy będą lepiej wyrównani (badanie trwało trzy lata), to powiedziałbym, że oczywiście pacjenci stosujący pompy. Okazało się, że było zupełnie inaczej: nie miało znaczenia, czy pacjent był na pompie insulinowej, czy stosował wstrzykiwacz, ich wyrównanie metaboliczne nie zależało od sposobu podawania insuliny, natomiast lepiej wyrównani byli pacjenci stosujący systemy ciągłego monitorowania glikemii w stosunku do tych używających glukometrów. Różnica była duża: ok. 1 proc. wartości hemoglobiny glikowanej. Pacjenci, którzy używali CGM (bez względu, czy stosowali pompę czy wstrzykiwacze) mieli hemoglobinę glikowaną średnio na poziomie 7 proc., a ci, którzy stosowali glukometry (bez względu na to, czy stosowali pompy czy wstrzykiwacze) mieli hemoglobinę glikowaną ok. 8 proc.

    Tak więc wprowadzenie systemu monitorowania glikemii obniża poziom glukozy długotrwale, w sposób istotny klinicznie. System monitorowania glikemii to nie jest gadżet, zabawka, ani nawet urządzenie pomiarowe, tylko lekarstwo.

    Skąd to działanie lecznicze systemów monitorowania glikemii?

    Przyczyna jest prosta: pacjent ma stały, bezinwazyjny wgląd w stężenie cukru we krwi, dlatego podejmuje trafniejsze decyzje np. dotyczące spożywania posiłków czy podawanej sobie dawki insuliny. Te systemy pokazują także trend, czy glikemia rośnie, czy się obniża, czego nie pokaże glukometr. Na przykład strzałka skośna w górę pokazuje, że cukier rośnie z prędkością 2 mg/dl na minutę. Pacjent może policzyć, jaki będzie miał cukier za pół godziny, za 15 minut itd. To właśnie dzięki temu podejmuje lepsze decyzje.

    Bardzo nalegaliśmy na to, aby te urządzenia były refundowane. Refundacja została wprowadzona 1 stycznia 2023 r. dla wszystkich pacjentów leczonych trzema dawkami insuliny lub więcej. To jest bardzo awangardowa refundacja, idąca w momencie jej wprowadzenia dalej niż w innych krajach europejskich, ponieważ zwykle system Freestyle Libre jest refundowany tylko w cukrzycy typu 1. W Polsce zaś mamy refundację w cukrzycy typu 1 oraz w każdym innym typie cukrzycy w przypadku pacjentów na  intensywnej terapii insulinowej. To jest bardzo korzystne, gdyż Freestyle Libre jest w takiej sytuacji potrzebny przede wszystkich do pomiaru cukru przed i po posiłkiem. Przed posiłkiem pacjent się skanuje, patrzy, jaki ma cukier, podobnie po posiłku. Pacjenci na intensywnej insulinoterapii to grupa, która powinna używać CGM, ponieważ ma z tego największą korzyść. Refundacja dotyczy też ciężarnych z cukrzycą wymagających tylko 1 wstrzyknięcia insuliny na dobę, czy w praktyce wszystkie ciężarne leczone insuliną moją dostęp do refundowanego CGM.

    Natomiast ja jestem entuzjastą Freestyle Libre na każdym etapie cukrzycy, uważam, że warto, żeby pacjenci przy nowo rozpoznanej cukrzycy zainwestowali w to urządzenie na miesiąc, dwa (choć w takiej sytuacji nie ma refundacji). Jednak system pokaże im, jak ich zachowanie i spożywanie posiłków wpływa na poziom cukru. To potężne narzędzie edukacyjne. Toczą się  dyskusje, czy nie warto byłoby refundować Freestyle Libre przez miesiąc/dwa miesiące przy nowym rozpoznaniu cukrzycy, albo refundować pacjentowi raz/dwa razy w roku na miesiąc, aby patrzył, jak zmienia się poziom cukru w zależności od tego, co on zjadł i co robił.

    Niedawno pojawiła się nowość: sensor FreeStyle Libre drugiej generacji: urządzenie jest w kontakcie Bluetooth z telefonem, daje sygnały alarmowe przy zbyt niskim lub zbyt wysokim cukrze. Dzięki temu np. pacjent nawet jeśli w danej chwili się nie skanuje zdąży zareagować na wahania glikemii.

    Można powiedzieć, że to rewolucja technologiczna w diabetologii?

    Dokładnie. Do tej pory sensory glikemii były kojarzone z pompami insulinowymi, w zasadzie uważało się je jedynie jako element terapii pompowej. Okazało się jednak, że można ich używać bardzo szeroko, w różnych grupach pacjentów i to rzeczywiście działa. Bardzo często słyszę entuzjazm w głosie pacjentów, używających Freestyle Libre; mówią, że nie wyobrażają już sobie życia bez tego systemu. Nie ma od tego odwrotu. Te systemy pomagają też eliminować niedocukrzenia, bo pacjent widzi, że cukier mu się obniża, więc zrobi coś. aby tak nie było. Dzięki temu jest możliwa całkowita eliminacja ciężkich niedocukrzeń.

    Pana pacjenci, którzy przestawili się na system monitorowania glikemii, widzą tę różnicę?

    Tak, oczywiście. W klinice, w której pracuję, każdemu pacjentowi z noworozpoznaną cukrzycą typu 1, zakładamy system Libre, by pokazać, jak może szybko nauczyć się swojej choroby, zachęcamy też do niego wszystkich pacjentów z cukrzycą. Oczywiście, to nie jest system bez wad, zdarzają się pacjenci, którzy nie chcą tego nosić. Często wynika to z tego, że mają cukrzycę źle wyrównaną, zbyt wysokie cukry. Mówią, że nie chcą stale się monitorować, bo tylko się denerwują, bo co sprawdzą cukier, to jest zły… Tutaj jest wielkie pole do edukacji.

    To jest pierwsza technologia, która tak naprawdę nie tylko monitoruje, ale też leczy?

    Można tak powiedzieć: jeśli zastosowanie czegoś obniża cukier, to jest to lekarstwo. Podobnie jak mówimy o leczeniu niefarmakologicznym cukrzycy: gdy człowiek się rusza, mniej je, to ma lepszy poziom cukru. Styl życia też jest lekarstwem. A tu mamy do czynienia z systemem monitorowania przyjaznym pacjentowi: pacjent sam go sobie montuje, wymienia.

    Oczywiście, aby ten system działał prawidłowo, to konieczne jest nauczenie pacjenta, jak ma reagować. Trzeba mu wytłumaczyć strzałki trendu, chwilę z nim popracować. Kolejną zaletą jest to, że gdy pacjent przychodzi na wizytę, to oglądamy wyniki, które miał od poprzedniej wizyty. Możemy je też widzieć zdalnie, gdyż jest oprogramowanie Libre View dla lekarzy: wirtualny gabinet. Jeśli wymienię się z pacjentem identyfikatorem mojego gabinetu czy mailem, to mogę mieć stały wgląd w jego poziomy cukru. Podobnie wgląd w wyniki może mieć również opiekun. To jest bardzo duży postęp medycyny, który znają już np. pediatrzy, gdyż dzieci z cukrzycą typu 1 już od dawna miały refundowane systemy monitorowania glikemii.  

    Czy są jakieś minusy CGM? Można ten system jeszcze bardziej udoskonalić?

    Każdy system można udoskonalić. Np. sensor Libre zakłada się na tylną powierzchnię ramienia. Gdy się śpi i położy na ramieniu, to ucisk na tę okolicę zmniejsza ukrwienie i sensor może odczytać to jako niedocukrzenie. Pacjenci tym się martwią. A nie jest to niedocukrzenie, tylko nieprawidłowy odczyt wynikający z gorszej perfuzji tkanek. Natomiast jest już kolejna generacja CGM – system Libre 3, już dostępny w Niemczech, który ten problem wyeliminuje. Obecny sensor ma rozmiar pięciozłotówki, a ten kolejnej generacji dwudziestogroszówki, poza tym jest cieńszy.

    To są kosmiczne technologie wykorzystane w medycynie, z intencją zaoferowania korzyści pacjentom z cukrzycą. Coraz więcej lekarzy i pacjentów te systemy docenia i nie mam wątpliwości, że zmienią one głęboko podejście do leczenia cukrzycy w najbliższych latach.

    Rozmawiała Katarzyna Pinkosz

    blank
    Katarzyna Pinkosz
    Katarzyna Pinkosz
    Dziennikarka medyczna, z-ca redaktora naczelnego Świat Lekarza, redaktor naczelna swiatlekarza.pl i redaktor prowadząca Świat Lekarza 3D, laureatka dziennikarskich nagród i wyróżnień, m.in. Kryształowe Pióro, Sukces Roku w Medycynie, Dziennikarz Medyczny Roku, Złoty Otis. Autorka książek, m.in. "Wybudzenia. Polskie historie", "O dwóch takich. Teraz Andy", "Zdrowe dziecko? Naturalnie!", współautorka książki "Pół wieku polskiej diabetologii. Rozmowy z Mistrzami", "Covidowe twarze szpiczaka", "Jak Motyl. Odczarować mity".

    Więcej od autora

    Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

    Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D