Choroba Fabry’ego to postępująca, wrodzona wielosystemowa lizosomalna choroba spichrzeniowa, charakteryzująca się specyficznymi objawami neurologicznymi, skórnymi, nerkowymi, sercowo-naczyniowymi, ślimakowo-przedsionkowymi i mózgowo-naczyniowymi. W Polsce dostępna jest każda forma leczenia choroby Fabry’ego – ETZ agalzydazą alfa oraz
agalzydazą beta oraz terapia chaperonowa, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej – mówi prof. dr hab. n. med. Krzysztof Pawlaczyk z Katedry i Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Mówi się, że choroba Fabry’ego dotyczy całych rodzin. Ale tak mówi się również w przypadku wielu innych schorzeń: choruje jedna osoba, a wraz nią inni członkowie rodziny. Na czym to polega w przypadku choroby Fabry’ego?
Jest to postępująca, wrodzona wielosystemowa lizosomalna choroba spichrzeniowa, charakteryzująca się specyficznymi objawami neurologicznymi, skórnymi, nerkowymi, sercowo-naczyniowymi, ślimakowo-przedsionkowymi i mózgowo-naczyniowymi. Mutacja powodująca chorobę Fabry’ego jest sprzężona z chromosomem X. Oznacza to, że chora matka przekaże mutację odpowiedzialną za chorobę na statystyczną połowę swoich synów i córek. Chorujący ojciec przekaże ją wszystkim swoim córkom, natomiast żadnemu synowi. W związku z tym rozpoznanie choroby Fabry’ego u jednego członka rodziny powoduje, że z reguły występuje ona u co najmniej 4-5 innych członków rodziny.
Jakie są objawy tej choroby? Zazwyczaj w przypadku chorób genetycznych mamy do czynienia z mało charakterystycznymi objawami, które mogą sugerować wiele innych schorzeń. Czy tak jest również w przypadku choroby Fabry’ego?
Choroby genetyczne cechują się przebiegiem klinicznym o szerokim spektrum mało charakterystycznych objawów: od manifestacji bólowej (najczęściej bólu w okolicy dłoni lub stóp) poprzez upośledzone pocenie, prowadzące do częstych gorączek i przegrzewania organizmu w dzieciństwie, po skąpoobjawową schyłkową niewydolność nerek w wieku ok. 50 lat. Najcięższe powikłania w chorobie Fabry’ego to zajęcie układu nerwowego, serca, nerek. Zmiany na poziomie narządowym są związane z odkładaniem się glikosfingolipidów, głównie globotriaozyloceramidu (GL-3) i jego deacylowanej pochodnej – globotriaozylosfingozyny (lizo-GL-3) w licznych komórkach organizmu, co jest przyczyną wielonarządowych powikłań, ograniczających jakość i długość życia. Niestety procesy włóknienia, szkliwienia i martwicy są nieodwracalne. W efekcie zmian na poziomie komórkowym uszkadzane są narządy, które stopniowo przestają prawidłowo funkcjonować.
Jak leczymy chorobę Fabry’ego? W chorobach rzadkich możliwości terapeutyczne zwykle są mocno ograniczone, nie mówiąc o ich dostępności dla polskich pacjentów.
W Polsce od 2019 r. działa program lekowy. Akurat w tym samym czasie rozpoczęła się pandemia, co mocno utrudniało leczenie. Przed programem lekowym w naszym kraju objętych terapią charytatywną było mniej niż 30 osób. Aktualnie, po trzech latach trwania programu lekowego, leczeniem zgodnym z aktualnymi wytycznymi europejskimi jest objętych ponad 140 chorych. Dostępne jest leczenie enzymatyczną terapią zastępczą (ETZ – enzyme replacement therapy), ukierunkowaną na dostarczenie brakującego enzymu (agalzydaza alfa oraz agalzydaza beta w chorobie Fabry’ego) i terapia chaperonowa, doustne leczenie migalastatem. ETZ podawana jest w formie infuzji dożylnych w odstępach dwutygodniowych. Terapia chaperonami polega na wsparciu aktywności nieprawidłowo funkcjonującego w organizmie chorego enzymu. Jest to terapia doustna, jednak jej skuteczność została potwierdzona w przypadku jedynie części mutacji.
Czy wobec tego, że mamy program lekowy, możemy mówić, że polscy pacjenci są objęci właściwą terapią?
W Polsce dostępna jest każda forma leczenia choroby Fabry’ego – ETZ agalzydazą alfa oraz agalzydazą beta oraz terapia chaperonowa, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej. Dzięki programowi lekowemu są one bezpłatne dla chorego, co nie oznacza, że nie ponosi on kosztów własnych. W przypadku ETZ podania leku dożylne co dwa tygodnie to ok. 26 dni w roku przeznaczone na samo leczenie. W przypadku ponad 95% chorych terapia w ramach programu lekowego jest kontynuowana, przedłużana, czyli chorzy czują się dobrze lub czują się lepiej niż przed leczeniem.
Trudno ocenić odległe skutki terapii: 10- czy 20-letnie, na podstawie doświadczeń w naszym kraju, które są zbyt krótkie. Jednak dane literaturowe wskazują, że efekty odległe leczenia ETZ są bardzo dobre, poprawia się jakość życia chorych i przeżycie.
Jak wygląda choroba Fabry’ego od strony statystyki? Na ile jest ona rzadka?
W przypadku choroby Fabry’ego brak odpowiedniego leczenia z reguły skraca średni czas życia chorych o mniej więcj 10-20 lat. Rocznie odnotowuje się 1 przypadek na 80 tys. żywych urodzeń, ale mogą to być dane niedoszacowane. Biorąc pod uwagę późno występujące warianty choroby, sugerowana częstość występowania to ok. 1 przypadku na 30 tys. żywych urodzeń. Choroba Fabry’ego jest panetniczna: występuje niezależnie od rasy, miejsca zamieszkania.
W związku z tym istotne jest jej jak najwcześniejsze rozpoznanie i rozpoczęcie skutecznego leczenia. Na wczesnym etapie zmian możliwe jest spowolnienie postępu choroby, uszkodzeń tkanek, a w wielu przypadkach całkowite zatrzymanie odkładania się złogów glikosfingolipidów. Dzięki temu może nie dojść do uszkodzenia narządów, a chory może normalnie funkcjonować, zarówno w aspekcie edukacji – pracy zawodowej, jak i więzi, funkcji w rodzinie. Często zapominamy, że choroba Fabry’ego to nie tylko ból, zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, nerek, serca, układu nerwowego, ale przede wszystkim wykluczenie ze społeczeństwa.
Rozmawiała: Bożena Stasiak