Wielu lekarzy kocha muzykę, bo ona przenosi ich w piękny świat po ciężkiej, odpowiedzialnej pracy i pozwala odreagować stres.
Przez 30 lat prowadziłem Teatrzyk Piosenki Lekarzy ESKULAP, który dla nas był jak rodzina. Był Małą Ojczyzną i azylem w okresie strasznych lat krzykaczy w czerwonych krawatach. Ten zespół ?nawiedzonych? medyków mimo stałego braku czasu, dyżurów, specjalizacji dał społecznie 4000 koncertów (!), w tym trzy razy na tournée w USA i Kanadzie. A występowali w nim ? kosztem wypoczynku i czasu zabieranego najbliższym ? sami lekarze: Krystyna Wieczorek (okulistka), Karol Taube (chirurg), Jerzy Jastrzębski (chirurg), Józef Antepowicz (chirurg), Jerzy Proniewski (ginekolog), Maciej Brodowski (ortopeda), Konstanty Mrożek (neurolog), Jerzy Przedlacki (internista), Jerzy Kawecki (internista).
Ostatnio otrzymałem dwie płyty z Opola nagrane przez? lekarzy. Na CD ?Skojarzenia? swe piosenki nagrała okulistka dr Bogna Cierpicka (śpiewała pięknie na Gali PTL w Zamku Królewskim w 2014 roku). Na drugiej dzięki inspiracji ?Muzycznego Marka Kani? nagrano kolędy. A tworzyli ją: kardiolog ? Marek Kania, nefrolog Krystian Kościów, chirurg ? Katarzyna Odziomek, farmaceuta ? Jerzy Przystajko, stomatolog ? Artur Fedyk, onkolog ? Kazimierz Drosik, chirurg naczyniowy ? Jacek Polewiak, psychiatra ? Michał Rybczak, radioterapeuta ? Mieczysław Syrytczyk, anestezjolog ? Marek Piętka i pediatra ? Marek Błaszczyk. Przykładów umiłowania muzyki przez lekarzy jest wiele. Aleksander Borodin był wybitnym kompozytorem, choć w rozmowie z Lisztem nazwał siebie ?kompozytorem niedzielnym?. Nie porzucił wybranego zawodu i do śmierci pracował jako lekarz-chemik w petersburskiej AM. Mawiał: ?Medycyna jest moją żoną, a muzyka kochanką?. Warto wspomnieć, że znakomitymi skrzypkami byli profesorowie Ludwik Paszkowski, Wiktor Bross i Tadeusz Kielanowski, a laryngolog Krzysztof Komeda Trzciński (Komeda od słów ?Koło Medyków?) był znanym w świecie kompozytorem. Wybitną solistką Opery Narodowej jest genetyk, dr med. Anna Kutkowska-Kass, a sukcesy za granicą odnoszą laryngolog Hanna Zajączkiewicz i foniatra Ewelina Sielska.
Zupełnie innym obszarem oddziaływania muzyki na człowieka jest ? muzykoterapia. Już w starożytnym Egipcie stosowano ?zar? ? leczenie muzyką. Współcześnie muzyką leczą dr Maciej Kierył i dr med. Małgorzata Monika Stańczyk. Według prof. Andrzeja Szczeklika muzyka bezpośrednio działa na mózg, a zawodowi muzycy mają więcej szarej substancji i mniej jej tracą z upływem lat (A. Szczeklik, ?Kore?, 2007). Z uwagi na precyzję i znakomitą koordynację ruchów, mają też bardziej rozwinięty móżdżek oraz płat potyliczny. Gdy grają (czytają nuty, słuchają muzyki) używają ośrodka Broka. Maoshing Ni uważa, że osoby ze słuchem absolutnym ? mają w NMR skupiska w korze mózgu odpowiedzialne za ten dar, a dźwięki przedłużają życie (?Sekrety długowieczności?, 2007). To prawda. Yehudi Menuhin żył 83 lata, Jascha Heifetz ? 88, Leopold Stokowski – 95, Artur Rubinstein ? 95, Pablo Casals ? 97. O ciekawym działaniu muzyki na? wodę doniósł ostatnio Masaru Emoto (japoński pisarz i badacz). Od 20 lat bada on wodę poddawaną różnym czynnikom. Jak wiadomo nie ma dwóch identycznych płatków śniegu. Odkrył, że woda, gdy się ją zamrozi może tworzyć kryształki. Woda z kranów w Tokio ich nie tworzyła. Gdy poddawano ją działaniu muzyki, powstawały piękne kryształki, co utrwalano na setkach zdjęć. Składamy się w 70 proc. z wody, więc?
Muzyka, którą stosuje w poznańskiej klinice dr med. MM (jak Medycyna i Muzyka) łagodzi setkom ciężko chorym ból i obniża stres, o czym informuje na kongresach w Hiszpanii, Tajlandii, Kanadzie. Pacjenci uwielbiają muzykoterapię, a szefostwo w nią nie wierzy i? likwiduje etat. Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Widocznie nie u wszystkich.