DOŁĄCZ DO SUBSKRYBENTÓW

NEWSLETTERA

Dr Maciej Tażbirek: Kiedy chrapanie przestaje być dolegliwością, a staje się chorobą

 

Najnowsze informacje o XXI Gali Nagród Złoty OTIS
blank

Zwykłe chrapanie czy częste pochrapywanie może być niegroźne, ale może również być groźne i stać się przyczyną nie tylko dyskomfortu, obniżenia jakości życia, ale nawet skrócenia życia ? mówi dr n. med. Maciej Tażbirek z Katedry i Kliniki Pulmonologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Komu z nas nie zdarzyło się niekiedy podczas snu zachrapać? Chyba nie ma takiej osoby. Statystyki podają, że ponad 18 mln Polaków chrapie, a 80 proc. wśród nich to mężczyźni. U ok. 60 proc. chrapiących jest to odruch fizjologiczny, ale u 40 proc. chrapanie może być niebezpieczne, zresztą nie tylko dla chrapiącego, ale również dla śpiącego obok. Jak to więc jest z tym chrapaniem ? to tylko błaha dolegliwość, która co prawda może być mniej lub bardziej uciążliwa, czy jednak choroba?

Sprawa nie jest taka oczywista ani jednoznaczna. Bo z jednej strony istotnie chrapanie może być samodzielnym, niegroźnym objawem utrudnionego przepływu powietrza przez górne drogi oddechowe, ale z drugiej strony może sygnalizować poważniejsze schorzenia, towarzyszyć im i do nich prowadzić. Może być związane, co zdarza się wcale nierzadko, z obturacyjnym bezdechem podczas snu, stanowić jego niebezpieczne powikłanie. To trochę tak jak z gorączką, która może być samodzielnym objawem, ale może też towarzyszyć innym chorobom, np. nowotworom.

Tak więc zwykłe chrapanie czy częste pochrapywanie może być niegroźne, ale może również być groźne i stać się przyczyną nie tylko dyskomfortu, obniżenia jakości życia, ale nawet skrócenia życia.

Kiedy dochodzi do obturacyjnego bezdechu sennego i dlaczego jest on powikłaniem zagrażającym życiu?

Do bezdechu sennego dochodzi wówczas, gdy podczas snu mają miejsce powtarzające się epizody zatrzymania lub znacznego ograniczenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe. Jedna taka przerwa może trwać nawet kilkadziesiąt sekund! Bezdech podczas snu powoduje niedotlenienie, przyspieszenie czynności serca, wzrost ciśnienia krwi, mikrowybudzenia, często połączone z uczuciem braku powietrza, przyspieszonym oddechem i tętnem. To wszystko sprawia, że sen nie daje wypoczynku, ale ? i to jest najgroźniejsze ? może prowadzić do zawałów i udarów mózgu. W konsekwencji dochodzi również do trudności z koncentracją, pamięcią, nadmiernej drażliwości, u mężczyzn do zaburzeń potencji.

Jeśli w ciągu kolejnych nocy w tygodniu wielokrotnie pojawiają się tego typu epizody zatrzymania oddechu na co najmniej 10 sekund, to już może świadczyć o obturacyjnym bezdechu podczas snu.

Jakie mogą być przyczyny chrapania, w tym także przyczyny bezdechu podczas snu?

Jest ich wiele. To mogą być przyczyny anatomiczne, nieprawidłowości w budowie górnych dróg oddechowych, np. opadające wydłużone podniebienie miękkie, przerośnięte migdałki podniebienne, przerośnięta nasada języka, skrzywiona przegroda nosa, zmiany w obrębie twarzoczaszki, mała, cofnięta żuchwa. Do chrapania mogą prowadzić także polipy, ale też alergie, nadużywanie niektórych leków nasennych, np. z grupy benzodiazepin (te leki oczywiście mogą być stosowane, ale ściśle według zaleceń lekarza), leków uspokajających, nadużywanie alkoholu, palenie papierosów, otyłość i niewłaściwa higiena snu. Jeśli kładziemy się spać zmęczeni, przejedzeni i śpimy na plecach, to dochodzi do nadmiernej wiotkości mięśni gardła, co utrudnia przepływ powietrza przez drogi oddechowe.

Chrapanie powinno się leczyć?

Skoro nie każde chrapanie jest chorobą, o czym mówiłem, to nie w każdym przypadku będzie wymagało leczenia. Jeśli bowiem chrapie 50 proc. naszego społeczeństwa, to przecież absurdem byłoby stwierdzenie, że ta połowa populacji jest ?chora na chrapanie? i wymaga terapii. Wszystko zależy od przyczyny. Jeśli jest nią nieodpowiedni, niehigieniczny styl życia, to wystarczy go zmienić. Nie objadać się przed snem, zgubić zbędne kilogramy, zadbać o większą aktywność fizyczną, odstawić leki uspokajające czy nasenne.

Jeśli z kolei przyczyna leży w anatomii i niedrożność dróg oddechowych jest spowodowana nieprawidłowościami budowy anatomicznej, to można je odpowiednim zabiegiem laryngologicznym udrożnić. W większości podobnych przypadków przeprowadza się to w ramach chirurgii jednego dnia.

Jednak nawet leczenie zabiegowe nie zawsze okazuje się skuteczne. Dotyczy to np. chorych na cukrzycę, u których dochodzi do neuropatii. Zwykle mówimy o neuropatii w kontekście nerwów niezwiązanych z aparatem mięśni gardła, a przecież neuropatia może również ich dotyczyć. Dlatego tak ważne jest ustalenie wszelkich możliwych przyczyn problemu chrapania.

Skoro zmiana stylu życia czy nawet pewne zabiegi nie pomagają, co wówczas można chrapiącym zaproponować?

Bardzo dobrą metodą jest tzw. proteza powietrzna. To rodzaj maski, którą zakłada się do snu. Przez tę maseczkę, założoną na nos lub usta i nos, specjalny aparat wdmuchuje powietrze do gardła, co znacznie łagodzi lub całkowicie eliminuje przykre objawy. U osób, które mają nieprawidłową budowę żuchwy, mogą pomóc aparaty ortodontyczne, dzięki którym cofnięta żuchwa wysunie się do przodu, ułatwiając przepływ powietrza przez górne drogi oddechowe.

Wspomniał Pan, że chrapanie nie tylko może być objawem pewnych schorzeń, ale też do nich prowadzić, jak choroby sercowo- naczyniowe. Czy są jeszcze jakieś inne schorzenia, na które mogą być narażone osoby chrapiące?

Jeśli nie będziemy się dobrze wysypiać, mamy sen przerywany bezdechem sennym, to nasza odporność będzie coraz słabsza. A osłabiony organizm jest bardziej podatny na różne zakażenia, może nawet dojść do sepsy. Inny przykład: jedną z przyczyn chrapania i bezdechu podczas snu jest już wspomniana otyłość. Naukowcy niedawno dowiedli, że zwiększa ona ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 i pogarsza rokowania COVID-19. Tak więc chrapanie, które łączy się z otyłością, można też uznać w takich przypadkach za czynnik pogarszający rokowanie w przebiegu zakażenia tym koronawirusem. I nie zapominajmy, że na to ryzyko narażone są także osoby, które śpią z chrapiącym.

Rozmawiała Bożena Stasiak

blank
Bożena Stasiak
Bożena Stasiak
Dziennikarka z wieloletnim stażem, pisała m.in. dla „Super Expressu”. Laureatka prestiżowych nagród i wyróżnień dziennikarskich, w tym Nagrody Zaufania „Złoty Otis” w kategorii Media i Zdrowie w 2019 r. Absolwentka Lingwistyki Stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim, dziennikarstwa podyplomowego na UW i Germanistik-Journalistik na Uniwersytecie w Lipsku. Autorka reportaży i poradników.

Więcej od autora

Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D