Na początek krótka anegdota. Profesor Ludwik Paszkiewicz, nestor dwudziestowiecznej polskiej patomorfologii, zadał mojemu Ojcu na egzaminie następujące pytanie: czym się cechuje kamień nerkowy szczawianowy? Tata nie wiedział, więc usłyszał pytanie pomocnicze: co jest charakterystyczne dla róży? Zapach kwiatu nie pasował Tacie do układu, bądź co bądź, moczowego ? więc powiedział: kolce. I trafił! Kamienie szczawianowe mają kolczastą powierzchnię.
Dlaczego taka anegdota? Ponieważ wiedza i kojarzenie były, są i zawsze będą podstawą medycyny. Dlatego, zanim oddamy komputerom ocenę preparatów, zacznijmy od zastosowania cyfrowej patomorfologii w szpitalnych archiwach i w nauczaniu studentów. Czas zamienić mikroskopy wielostanowiskowe na ekrany czy wyświetlacze oraz połączyć je z bibliotekami obrazów cyfrowych. Narodowy Instytut Audiowizualny od 20 lat działa i digitalizuje muzykę i filmy. Dlaczego nie miałby powstać Narodowy Instytut Patologii Cyfrowej? Jeśli chcemy rozwijać innowacyjną medycynę i generować jej postęp, po prostu powstać musi.
Los sprawił, że anatomia patologiczna towarzyszy mi od ponad 50 lat. Dlatego zakończę cytatem z prof. Ludwika Paszkiewicza, który mawiał: ?Nie na nas świat się zaczął i nie na nas się skończy?. Róbmy więc swoje dziś: budujmy Narodowy Instytut Patologii Cyfrowej.