New York Times opisał tydzień temu, przypadek śmierci 56-letniego Gregory Michaela, położnika z Miami w dwa tygodnie po przyjęciu szczepionki na COVID firmy Pfizer. Objawy trombocytopenii w postaci krwawień do ośrodkowego układu nerwowego wystąpiły w trzy dni po przyjęciu szczepionki. Śmierć, po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu z powodu wylewu krwi do mózgu.
I chociaż podobnych przypadków zgłoszono do rządowego systemu zdarzeń niepożądanych szczepionek zaledwie 36 na 31 milionów osób, które otrzymały co najmniej jedną dawkę, warto zwrócić uwagę na małopłytkowość jako przyczynę wystąpienia ciężkich NOP.
Przypadkiem doktora Gregory Michaela zajął się dr James Bussel, hematolog, autor ponad 300 prac naukowych na temat zaburzeń płytek krwi. Podkreślił, że szczepionka mogła odegrać pewną rolę w pojawieniu się choroby. Nieznana jest jednak przyczyna uruchomienia się odpowiedzi immunologicznej niszczącej płytki krwi, w reakcji na szczepionkę.
Medycyna do dziś nie wyjaśniła również przyczyny powodującej po szczepieniu występowania silnej odpowiedzi immunologicznej organizmu niszczącej płytki krwi. W przeszłości obserwowano ją po szczepieniach przeciw odrze, różyczce i śwince, choć niezwykle rzadko. Dziś, kiedy mamy do czynienia z miliardami ludzi do zaszczepienia, to spostrzeżenie jest warte większej uwagi.
– Zakładam, że jest coś, co sprawiło, że ludzie, u których rozwinęła się trombocytopenia, byli na to podatni. Fakt, że stało się to po szczepieniu, jest dobrze znany i obserwowany w przypadku innych preparatów – komentował dla „The New York Times” dr James Bussel.
Nauka nie wyjaśniła, dlaczego tak się dzieje, a jeśli bardzo niska liczba płytek krwi się utrzymuje, wzrasta ryzyko ciężkiego krwawienia, a nawet krwotoku śródmózgowego.
Dr Irena Woźnica-Karczmarz na portal hematonkologia.pl tak opisuje zjawisko: ?małopłytkowości wrodzone występują bardzo rzadko i mogą towarzyszyć różnym wrodzonym defektom genetycznym. Niektóre z nich charakteryzują się ciężką skazą krwotoczną obserwowaną już od urodzenia, podczas gdy inne przebiegają bezobjawowo i wykrywane są dopiero w wieku dorosłym. Małopłytkowości immunologiczne mogą być pierwotne, spowodowane obecnością autoprzeciwciał i wtórne, powstające w różnych mechanizmach immunologicznych.(?)
Wiele z popularnie stosowanych leków może powodować małopłytkowość. Wśród nich są między innymi: acyklowir, penicylina, cefalosporyny, niesterydowe leki przeciwzapalne, leki przeciwdrgawkowe, sulfonamidy czy heparyny.?
Profesor Andrzej Matyja dodaje: – Wysokie dawki leków przeciwzakrzepowych, w trakcie aktywnej choroby zatorowej mogą także powodować konieczność odroczenia szczepienia, ale po konsultacji lekarskiej.
I tak sobie myślę, czytając tę historię, czy jednak nie warto uratować życie 40 Polaków i o małopłytkowości głośno i oficjalnie ostrzegać kandydatów do szczepienia. Może warto również zaapelować do osób przyjmujących nałogowo środki przeciwbólowe i aspirynę, by pozwoliły odpocząć swoim organizmom przez tydzień przed szczepieniem ?
Nie słychać takich ostrzeżeń w kampaniach telewizyjnych, bo przecież frekwencja na szczepieniach jest dziś globalnym priorytetem, dlatego lepiej w nieskończoność powtarzać spot ?nie w szczepionkę?.
A ja bym na zimne dmuchał.
Paweł Kruś