Praca naukowa od początku była moją pasją ? mówi dr Beata Małachowska z Zakładu Biostatyki i Medycyny Translacyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Podwójne gratulacje! Z okazji przyznania Nagrody Zaufania ?Złoty OTIS? 2020 w kategorii ?Debiut naukowy w medycynie? oraz świeżego doktoratu, który obroniła Pani pod koniec 2019 roku. Ma Pani na swoim koncie wiele nagród, wyróżnień, a także staże zagraniczne.
Praca naukowa od dawna była moją pasją. Już od początku studiów na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaangażowałam się w pierwsze projekty naukowe. Potem nawiązałam kontakt z dr. Wojciechem Fendlerem i znalazłam się w projekcie Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, kierowanym przez prof. Wojciecha Młynarskiego. W projekcie prowadzono pierwszy w Polsce screening genetyczny dzieci z podejrzeniem klinicznym występowania cukrzycy o podłożu monogenowym (z defektem pojedynczego genu). Dzięki temu programowi udało się zdiagnozować zespół HNF-1B ? MODY u kilku rodzin z całej Polski, identyfikując tym samym pierwszą taka grupę chorych w naszym kraju.
Cukrzycy pozostała Pani wierna i później.
W 2013 roku dołączyłam do zespołu prof. Wojciecha Fendlera, który prowadził projekt dotyczący roli mikroRNA (niewielkich cząsteczek kwasu rybonukleinowego) w patogenezie rzadkich form cukrzycy. Były to niejako rozwinięcie i kontynuacja wcześniejszego projektu prof. Młynarskiego. Od 2017 roku jestem kierownikiem projektu Narodowego Centrum Nauki, w którym badamy rolę pewnego metabolitu ? kwasu lizofosfatydowego ? w patogenezie zespołu HNF-1B ? MODY.
A Pani praca doktorska też wiąże się z cukrzycą.
Tak, moja rozprawa nosi tytuł ?Profilowanie metabolomiczne ostrych powikłań cukrzycy typu 1 u dzieci?.
Już określenie ?profilowanie? sugeruje, że chodzi o duże zbiory danych biologicznych, do czego niezbędna jest złożona analiza statystyczna. I to tłumaczy Pani obecne miejsce pracy, w Zakładzie Biostatystyki i Medycyny Translacyjnej. A medycyna translacyjna?
Ma kilka definicji, ale ja lubię mówić o tym, że jest to budowanie mostu pomiędzy badaniami naukowymi a praktyką kliniczną. Będąc z wykształcenia lekarzem z ukończonym Studium Medycyny Molekularnej oraz intensywnym treningiem w analizie danych, staram się niejako tłumaczyć, przenosić najnowsze odkrycia z zakresu medycyny molekularnej na nowe możliwości terapeutyczne dla pacjentów.
Medycyna translacyjna to nowa dyscyplina naukowa, wymagająca współpracy wielu różnych dziedzin, które często posługują się zupełnie innymi językami ? w przenośni, ale czasem i dosłownie określając te same zjawiska innymi nazwami.
Dobrze się Pani czuje w laboratorium?
Szczerze? Nie bardzo! Wole pracę przy komputerze. Bardzo interesuje mnie analiza danych, w różnych aspektach i dotycząca rozmaitych dziedzin medycyny, nie tylko cukrzycy, choć, jak już wspomniałam, mam do niej niezwykły sentyment. Analiza funkcjonalna, biologia systemowa, projektowanie nowych biomarkerów, leków, terapii z wykorzystaniem nowoczesnych technik komputerowych ? to właśnie jest to. Na tym polu chcę rozszerzać swoje umiejętności i wciąż szukać nowych rozwiązań.
Zapewne niezwykle korzystny pod tym względem okaże się staż w Nowym Jorku?
Będę się tam zajmowała przede wszystkim oddziaływaniem promieniowania jonizującego na organizm, tym, w jaki sposób zmienia się metabolizm oraz układ immunologiczny pod jego wpływem. To roczny staż, który z pewnością zaowocuje nowymi doświadczeniami.
Rozmawiała Bożena Stasiak