Uczono mnie w szkole, że aby porozumiewać się po chińsku, wystarczy poznać 2000 znaków. Jakież było moje zdziwienie, kiedy kilka dni temu odbyłem rozmowę po polsku z użyciem 5 słów. Tyloma władał mój znakomity rozmówca, sprawdzający, czy dostatecznie rozumiem proces wydawniczy ?Świata Lekarza?. Pytania, jakie mi zadał, były inteligentną grą pojęciami: plan komunikacji, impakt sprzedażowy, badania impaktu komunikacji i komunikacja.
Słuchając go, poczułem się przez chwilę jak mój Tata, kiedy mój młodszy brat poprosił go o opowieść na dobranoc: – ?Tatusiu, opowiedz mi coś o starożytności, najlepiej sprzed wojny (1939 ? przyp. Autora). Tata z uśmiechem opowiedział i poszedł spać. A ja, w biały dzień musiałem znaleźć poważną odpowiedź na pytanie: – Panie Pawle, czy macie plan komunikacji numeru?
Możliwości miałem dwie: chodziło o kampanię reklamową wydania albo? o spis treści. Strzeliłem i trafiłem ? rozmówca miał na myśli plan numeru, zwany niegdyś szpiglem.
Nie doszliśmy tylko do porozumienia w kwestii liczby czwartych okładek, które jak wiadomo mają największy impakt sprzedażowy, tylko nie wiedzieć czemu, można je sprzedać tylko raz i ktoś je kupił przed moim czcigodnym rozmówcą. I jak tu komunikować, że nie można czegoś kupić, jeśli klient chce!
Po tych potyczkach, zamyśliłem się nad ojczyzną-polszczyzną, bo do tej pory plan komunikacji kojarzył mi się z przystankową mapą tras autobusów, tramwajów i metra, a czasem po prostu z rozkładem jazdy.
Pomyślałem przekornie, czy mój rozmówca domyśliłby się, co mam na myśli, gdybym mu powiedział, że codziennie komunikuję. Tak się mówiło o kimś, kto przyjmował codziennie Komunię Świętą i wcale nie w starożytności.
Plan komunikacji i rozkład jazdy łączy coś jeszcze. Przeczytajcie wiersz Tymoteusza Karpowicza:
Rozkład jazdy
Rozłożono jazdę na konie i ludzi
potem na konie i siodła
potem na ludzi i hełmy
potem na pęciny chrapy i piszczele
rozłożono wszystko bardzo szczegółowo
to był dobrze przemyślany rozkład
bardzo długo rozkładano ręce
teraz jazda taka stąd zabiera
spory kawał czasu i łąki
wszystko do tej jazdy się zabrało
rozłożyło nieruchliwością.
Co więc łączy plan komunikacji i rozkład jazdy?
Otóż, poezja lingwistyczna. I żadna to ujma, jeśli nie był tego świadom mój rozmówca od 5 słów – Pan Jourdain, przez czterdzieści lat mówił prozą, nie mając o tym żywego pojęcia!