Więcej

    Prof. Adam Antczak: Teleporady w pulmonologii to nieporozumienie

     

    Najnowsze informacje o XXI Gali Nagród Złoty OTIS
    blank

    Za pomocą teleporady można spróbować ocenić stan pacjenta, którego doskonale znamy od lat. Jednak generalnie chory na astmę, POChP musi zostać obejrzany i fizykalnie zbadany, trzeba go dotknąć, posłuchać. Jestem przekonany, że teleporady w chorobach płuc są obarczone wysokim ryzykiem niedodiagnozowania i niedostatecznie bezpiecznych decyzji terapeutycznych – mówi prof. Adam Antczak, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej UM w Łodzi.

    Jednym z ważniejszych czynników ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 jest POChP. Z jakimi problemami spotykają się chorzy na POChP w czasie epidemii?

    POChP jest czynnikiem ryzyka cięższego przebiegu COVID-19, hospitalizacji i ryzyka zgonu. Chorzy na POChP to zwykle starsze osoby, mające choroby współistniejące, takie jak nadciśnienie, choroba niedokrwienna serca, niewydolność serca. Często są obarczone współchorobowością naczyniową, a gdy naczynia krwionośne są w gorszym stanie, to rośnie ryzyko powikłań naczyniowych, także COVID-19. Dlatego chorzy na POChP mają wyższe ryzyko ciężkiego przebiegu, w odróżnieniu od chorych na astmę, która nie jest czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19.

    Dlaczego astma nie jest czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19?

    Większość chorych na astmę to osoby młode, niemające innych chorób. Poza tym stosowanie wziewnych glikokortykosteroidów, które są najważniejszymi lekami w astmie, powoduje zmniejszenie  ekspresji receptorów dla angiotensyny II ? które są głównymi ?wrotami? dla COVID-19.

    Czyli leczenie astmy może częściowo chronić przed zakażeniem na COVID-19?

    W pewnym stopniu stosowanie glikokortykosteroidów wziewnych wpływa ochronnie. Jeśli chodzi o leczenie astmy, to nie zmieniło się ono w trakcie pandemii: należy stosować wszystkie zalecane leki. W przypadku POChP również należy podtrzymać dotychczasowe leczenie. Podstawowym leczeniem są bronchodylatatory, czyli leki rozszerzające oskrzela, a glikokortykosteroidy są zalecane tylko pacjentom mającym zaostrzenia. Czynniki ryzyka są znacznie poważniejsze, ponieważ na POChP chorują starsi pacjenci a płuca często są istotnie uszkodzone.

    Pandemia nie wpłynęła na sposób leczenia pacjentów z POChP. Bardzo istotne jest natomiast to, żeby chorzy szczepili się przeciw grypie i przeciw pneumokokom. Szczepienie prawdopodobnie chroni nie tylko przed zachorowaniem na grypę i przed zakażeniami pneumokokowymi, ale też częściowo przed COVID-19: jest to tzw. heterotypowe działanie szczepionek. Pokazały to doświadczenia z Włoch: wśród osób szczepionych przeciw grypie zachorowalność na COVID-19 była mniejsza. W największym stopniu taka ?ochrona szczepionkowa? dotyczyła osób młodych, jednak była również widoczna u osób powyżej 65. roku życia (liczba zakażeń była o 13 proc. mniejsza). Jeszcze ciekawsze wyniki widać było w odniesieniu do osób szczepionych przeciw pneumokokom: w grupie poniżej 65. roku życia było o 39 proc. mniej zakażeń SARS-COV-2, a powyżej 65. roku życia  – o 44 proc. mniej. To wręcz imponujące dane, choć – jak zwykle w medycynie – trzeba do nich podchodzić z ostrożnością. Jako lekarz, który od lat zajmuje się szczepieniami, wyraźnie widzę, że pacjenci szczepieni znacznie rzadziej się zakażają, a jeśli nawet zachorują, to łagodniej. Szczepiąc się, zyskujemy szersze spektrum ochrony niż tylko przeciw antygenom drobnoustrojów zawartym w szczepionce.

    Tak więc to, co nazywamy niefarmakologicznym leczeniem POChP – szczepienia przeciw grypie i przeciw pneumokokom – w dobie COVID-19 nabiera jeszcze większego znaczenia. Wiedzieliśmy wcześniej, że chorzy na POCHP, którzy się szczepią, rzadziej trafiają do szpitala i rzadziej mają zaostrzenia choroby. NatoW dobie COVID-19 szczepienia nabierają  szczególnego znaczenia.

    Jakie są więc najważniejsze zalecenia dla chorych na POChP?

    Najważniejsze, żeby przyjmowali leki, zaszczepili się przeciw grypie i przeciw pneumokokom. Pozostałe zalecenia są takie same, jak dla osób zdrowych: dystans społeczny, noszenie maseczek, dezynfekcja rąk, rękawiczki.

    Niestety, lockdown i izolacja spowodowały, że pacjenci chorzy na POChP pozostawali w domach i nie wykonywali wystarczającego wysiłku fizycznego. Wysiłek fizyczny to kolejny element niefarmakologicznego postępowania w POChP, mający fundamentalne znaczenie by utrzymać chorego przy życiu. Jeżeli chory nie wykonuje wysiłku fizycznego, wpływa to bardzo niekorzystnie na przebieg choroby. Niestety po długotrwałej izolacji domowej większość chorych jest ?roztrenowana?, widzę to u wielu moich pacjentów. A teraz zbliża się sezon grypowy i zima, co znów nie sprzyja ograniczeniu wysiłku fizycznego i wychodzeniu z domu.

    Jak wygląda dostęp do lekarza dla chorych na POChP? W okresie lockdownu bardzo trudno było skontaktować się z lekarzem.

    W czasie pandemii pogorszył się dostęp do lekarzy, zwłaszcza POZ, na których spoczywa ciężar kontynuowania leczenia przewlekle chorych. Obecnie funkcjonują głównie teleporady. To po statnich decyzjach MZ przesuwających ciężar opieki nad zakażonymi covid-19 na POZ się zmienia. Jako pulmonolog mogę powiedzieć, że w pulmonologii teleporady to nieporozumienie. Można w ten sposób spróbować ocenić stan pacjenta, którego zna się doskonale od lat znamy. Natomiast generalnie w pulmonologii pacjent musi zostać obejrzany i fizykalnie zbadany ? trzeba go dotknąć, posłuchać. W przypadku chorych na choroby przewlekłe układu oddechowego jest to szczególnie ważne. Jestem przekonany, że teleporady w chorobach płuc są obarczone wysokim ryzykiem niedodiagnozowania i niedostatecznie bezpiecznych decyzji terapeutycznych.

    Kiedy pacjent powinien prosić/ domagać się osobistej wizyty?

    Jeżeli ma zaostrzenie objawów, nasiloną duszność, to powinien zostać zbadany przez lekarza. W trakcie teleporady nie da się zbadać pacjenta. Diagnozowanie pacjenta pulmonologicznego poprzez teleporadę to błądzenie po omacku, działanie na ślepo. Są dziedziny, w których można rzeczywiście prowadzić teleporady np. diabetologia. Pacjent, który monitoruje parametry glukozy we krwi, może je przekazać lekarzowi, który dostosuje leczenie do podanych wyników. Jednak w pulmonologii przez telefon nie da się zdiagnozować pacjenta.

    Tak jest nie tylko w POChP, ale też w innych chorobach, np. związanych z włóknieniem płuc, chorobami śródmiąższowymi, rozstrzeniem oskrzeli. U takich pacjentów mogą występować zaostrzenia, oni również wymagają badania fizykalnego. Pacjenci z niewydolnością oddechową mogą mieć przewlekłą niewydolność oddechową, która nasila się i następuje zaostrzenie. Nie da się tego ocenić poprzez rozmowę telefoniczną.

    Zbliżająca się jesień i zima będą trudne dla chorych z przewlekłymi chorobami płuc?

    Grozi nam sytuacja, gdy system ochrony zdrowia stanie się niewydolny, dostępność do lekarza będzie problemem. Jesień zawsze jest trudniejsza dla pacjentów z chorobami układu oddechowego. Ryzyko zaostrzeń infekcyjnych bardzo rośnie, dlatego musi być zapewniony dostęp do opieki medycznej. W przeciwnym razie pacjenci mogą znaleźć się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia. Jeśli chodzi o przewlekłe choroby płuc, to najczęściej pacjenci umierają w okresie, gdy jest najgorsza jakość powietrza. Smog plus infekcja to najgorsza ?mieszanka? dla osób z chorobami układu oddechowego. Oczywiście, w okresie lockdownu powietrze w miastach było czystsze, ponieważ zmniejszył się ruch samochodowy, jednak kolejny lockodown zostanie wprowadzony tylko wtedy, gdyby sytuacja była bardzo zła. Lockdown bywa konieczny ze względów epidemicznych, natomiast jest bardzo szkodliwy ze względów innych, nie wspominam o kwestiach ekonomicznych, społecznych itd. Ale na pewno nie działadobrze na psychikę pacjentów, którzy są zamknięci w domach.

    Co można zrobić w takiej sytuacji?

    Chorzy powinni się szczepić. Ważne jest też zdrowe odżywianie, dieta powinna być zbilansowana, z odpowiednią ilością warzyw i owoców. Można wspomagać odporność naturalnymi produktami, jak czosnek, imbir, sok z imbiru, sok z kurkumy. Przede wszystkim jednak pacjenci nie powinni być sami. To niesamowicie ważne: nie zostawiajmy naszych chorych rodziców lub dziadków. Kontakt może być rzadszy i krótszy (do 15 minut), z zachowaniem odpowiedniego dystansu, ale taki kontakt musi być: nie tylko telefoniczny, ale też osobisty. Dzięki temu zauważymy też, czy nie dzieje się nic złego.

    Pamiętajmy też, że jest wiele ćwiczeń, które chory na POChP czy inną przewlekłą chorobę płuc może wykonać w domu. W Internecie jest wiele poradników na ten temat. Kopalnią wiedzy jest Youtube, gdzie można m.in. zobaczyć, jak prawidłowo stosować inhalator, są też filmy instruktażowe na temat rehabilitacji oddechowej. Jeśli nie można dostrzec na rehabilitację, to ćwiczenia trzeba wykonać w domu. To bardzo poprawia zarówno stan fizyczny, jak psychiczny pacjenta. Bardzo ważna jest rola lekarza, który zwróci na to uwagę, i rola rodziny. Podsumowując: pacjent z przewlekłą chorobą płuc może wiele zrobić dla swojego zdrowia sam, nawet w domu. Ważne są szczepienia, dystans społeczny, prawidłowe odżywianie się, rehabilitacja w domu.

    Prof. Adam Antczak jest pulmonologiem, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej UM w Łodzi,  przewodniczącym Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy 

    Rozmawiała: Katarzyna Pinkosz

    blank
    Katarzyna Pinkosz
    Katarzyna Pinkosz
    Dziennikarka medyczna, z-ca redaktora naczelnego Świat Lekarza, redaktor naczelna swiatlekarza.pl i redaktor prowadząca Świat Lekarza 3D, laureatka dziennikarskich nagród i wyróżnień, m.in. Kryształowe Pióro, Sukces Roku w Medycynie, Dziennikarz Medyczny Roku, Złoty Otis. Autorka książek, m.in. "Wybudzenia. Polskie historie", "O dwóch takich. Teraz Andy", "Zdrowe dziecko? Naturalnie!", współautorka książki "Pół wieku polskiej diabetologii. Rozmowy z Mistrzami", "Covidowe twarze szpiczaka", "Jak Motyl. Odczarować mity".

    Więcej od autora

    Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata medycyny?

    Zaprenumeruj bezpłatnie ŚWIAT LEKARZA 3D