O ocenę sytuacji polskiej kardiologii AD 2022; o to, które potrzeby z Dekalogu są dziś najpilniejsze do spełnienia, a które już zaczęły być realizowane, zapytaliśmy trzech Prezesów PTK: prof. Przemysława Mitkowskiego, prezesa PTK, prof. Adama Witkowskiego, past-prezesa PTK i prof. Roberta Gila, prezesa-elekta PTK.
Dekalog potrzeb polskiej kardiologii
1. Zniesienie limitu na procedury kardiologiczne i kardiochirurgiczne.
2. Rozszerzenie terytorialne programu Krajowej Sieci Kardiologicznej.
3. Liberalizacja kryteriów włączenia do programu leczenia hiperlipidemii (B.101).
4. Reewaluacja wycen procedur w zakresie kardiologii.
5. Refundacja procedur o uznanych korzyściach w poprawie rokowania pacjentów.
6. Szybkie wprowadzenie refundacji nowych technologii nielekowych.
7. Powszechny dostęp do nowych technologii farmaceutycznych w zakresie leczenia niewydolności serca.
8. Wdrażanie programów koordynowanej opieki.
9. Możliwość opisywania wyników badań obrazowych w zakresie chorób serca przez kardiologów.
10.Kolegialne zarządzanie Narodowym Programem Chorób Układu Krążenia.
To jest strzał w dziesiątkę ? mówi prof. dr hab. n. med. Robert Gil, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej CMKP w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie.
Jako prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, jak ocenia Pan stan polskiej kardiologii AD 2022?
Może to wydać się nieco dziwne, jednak biorąc pod uwagę sytuację bieżącą oraz stan innych dziedzin medycyny, muszę powiedzieć, że kardiologia ma się względnie dobrze. Jednak bez podjęcia stosownych kroków, takich jak uatrakcyjnienie specjalizacji, podwyższenie wycen procedur kardiologicznych oraz delegowanie części diagnostyki i leczenia poza szpitale, będzie gorzej.
Po to, żeby poprawić sytuację polskiej kardiologii, a przede wszystkim sytuację pacjentów z chorobami serca i naczyń krwionośnych, stworzyliśmy ?dekalog” najważniejszych potrzeb w kardiologii. Powstał, by budować spójny przekaz dotyczący stanu kardiologii, a także żeby znaleźć drogę wyjścia z tzw. długu kardiologicznego. A samo użycie słowa ?dekalog? wiązało się z wiarą, że wzbudzi ono zainteresowanie.
Wszystkie 10 potrzeb polskiej kardiologii jest ważne, ale które z nich uznałby Pan za najważniejsze i niezrealizowane do tej pory potrzeby?
?Dekalog? to sposób na pokazanie największych bolączek, nie chciałbym jednak wskazywać, które z tych postulatów są najważniejsze i tym samym niejako godzić się na cząstkowe załatwianie problemów. Uważam, że wszystkie te kwestie są ważne i powinny być załatwione systemowo. Siłą Dekalogu jest wskazanie szerokich potrzeb ? od organizacyjnych, poprzez systemowe, po refundację nowych technologii i nowych leków, poprawę wycen, ale też wskazanie, że bardzo istotne jest, żeby Polskie Towarzystwo Kardiologiczne miało wpływ na nowy Narodowy Program Chorób Układu Krążenia (NPChUK), której częścią jest Krajowa Sieć Kardiologiczna. Uważamy, że taki program nie powinien być zarządzany z poziomu konsultanta krajowego bez współpracy z Polskim Towarzystwem Kardiologicznym. Chcielibyśmy aby od początku był tworzony we współpracy ze środowiskiem kardiologicznym, przecież wtedy łatwiej z utożsamianiem się z nim i jego wspieraniem. W naszej opinii powinniśmy mieć prawo do kontroli jego realizacji, ewentualnie sugerowania w nim koniecznych zmian. Krótko mówiąc, marzy się nam kolegialne zarządzanie NPChUK?
Warto w tym momencie podkreślić, iż pomysł z Dekalogiem potrzeb polskiej kardiologii był trafieniem w przysłowiową dziesiątkę. Już szybka analiza wskazuje, że wskazanie konkretnych potrzeb owocuje jeśli nie całkowitym rozwiązaniem to chociaż pewnymi poprawkami zbliżającymi realizację naszych postulatów. Jednak Dekalog jest całością, nie możemy mówić tylko o jednym z jego punktów, a zapominać o innych. Oczywiście, można uzyskać refundację leków, co jest ważne dla pacjentów, ale jednocześnie równie ważny jest rozwój programów koordynowanej opieki, a także kompleksowy program walki z chorobami układu krążenia. ? NPChUK. Jeśli tworzony jest taki program, na którego finansowanie są przeznaczone duże kwoty, to powinno mieć na niego wpływ środowisko kardiologów. Nie chciałbym też wskazywać jednego priorytetu, bo wtedy pojawia się przyzwolenie na strategię – ?nie stać nas na wszystko, to realizujmy, na co nas stać?. To często nasz polski problem ? godzimy się na pewne kompromisy byle coś zacząć robić, które utrwalają się i są praktycznie nie do odwrócenia. Tak jest np. w przypadku programu leczenia hipercholesterolemii, w którym nie obowiązują normy poziomu LDL-cholesterolu rekomendowane przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne, tyko takie ?na które nas stać?, wyznaczane przez pewien pułap finansowy, na który Ministerstwo Zdrowia ma pieniądze. Oczywiście, czasem zgadzamy się na ten kompromis, po to, żeby w ogóle program powstał, jednak musimy jasno określić, do czego dążymy i że nasza zgoda jest tzw. zgodą czasowo-warunkową.
Dekalog, który znamy z lekcji religii, wyznacza pewne zasady, według których przyzwoity człowiek powinien się zachowywać bez względu na to, jakiej jest wiary. Tak samo jest w przypadku Dekalogu potrzeb kardiologii: nie ma tu punktów mniej ważnych, liczy się całokształt, tak jak nie można być na wpół dobrym, a na wpół złym człowiekiem. Musimy korzystać z tego, co dostarcza nam nauka, a pieniądze wykorzystywać w sposób ekonomicznie uzasadniony. Nie możemy być ostatni w Europie, nie możemy czekać 2-3 lata, by móc stosować pewne rozwiązania czy leki, gdy inni robią to szybciej. Najnowsze sposoby leczenia są dużo bardziej skuteczne i mimo to, że w pierwszej fazie są droższe, to z perspektywy czasu okazują się i tańsze i bardziej efektywne.