– mówi prof. dr hab. n. med. Monika Rudzińska-Bar, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
Czy chorobom neurodegeneracyjnym można skutecznie zapobiegać?
Jednym z najsilniejszych czynników ryzyka chorób neurodegeneracyjnych jest podeszły wiek. Upływu czasu nie powstrzymamy, ale możemy zadbać o tzw. successful aging, który zależy przede wszystkim od utrzymania regularnej aktywności fizycznej, aktywności mentalnej, relacji społecznych, właściwej diety i skutecznego systematycznego leczenia chorób cywilizacyjnych takich jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca. Narażenie na stres oksydacyjny i wolne rodniki przyśpiesza rozwój i ujawnienie się chorób neurodegeneracyjnych.
W ostatnich latach coraz częściej podnosi się znaczenie prawidłowego snu, podczas którego właściwie działa układ glimfatyczny usuwający z mózgu toksyny, w tym szczególnie patologiczne białka, takie jak złogi amyloidu powodującego chorobę Alzheimera czy synukleinę będącą markerem dla choroby Parkinsona. Wykazano, że układ glimfatyczny jest dwukrotnie bardziej aktywny w czasie snu niż czuwania.
Jakie są konsekwencje nieprawidłowego snu?
Prawidłowy, nierozfragmentowany sen jest fizjologicznym stanem, w którym odbywa się wiele niezbędnych dla życia procesów. Oprócz wspomnianej już aktywności układu glimfatycznego, podczas snu następuje konsolidacja pamięci, szczególnie w fazie snu głębokiego. Zaburzenia snu zwiększają stres oksydacyjny, zaburzają barierę krew–mózg, zmniejszają neurogenezę komórek hipokampa, zwiększają reakcję zapalną, zmniejszają wydzielanie BDNF, czyli białka produkowanego przez neurony.
Długoterminową konsekwencją zaburzeń snu jest większe ryzyko rozwoju chorób neurodegeneracyjnych. Krótkotrwałą jest zespół zmęczenia, drażliwość, depresja, bóle głowy, nadmierna senność podczas dnia, zaburzenia funkcji poznawczych i motorycznych.
Czy zaburzenia snu mogą wskazywać na rozwój choroby neurologicznej?
Zaburzenia snu są biomarkerem rozwijającej się choroby neurodegeneracyjnej, niejednokrotnie mogą występować kilkanaście lat przed pierwszymi objawami schorzenia. Na przykład zaburzenia zachowania związane z fazą snu REM, czyli RBD, występuje wiele lat przed pierwszymi objawami choroby Parkinsona. Niejednokrotnie pacjenci tego sobie nie uświadamiają i jedyną osobą, która ich o tym informuje, jest partner, współmałżonek. Chorzy intensywnie przeżywają sny dotyczące walki, ucieczki, zmagań sportowych. Równocześnie mówią, krzyczą, wykonują gwałtowne ruchy, doznając często urazów kończyn, tułowia. Po przebudzeniu nie pamiętają zdarzeń nocnych.
Mimo że RBD występuje u wielu chorych z synukleinopatiami, ten objaw jest rzadko zgłaszany, co wynika przede wszystkim z powszechnego braku wiedzy. Dolegliwość można łatwo i skutecznie leczyć melatoniną lub klonazepanem, podawanym przed snem. Natomiast ciągle nie posiadamy leku, który hamowałby progresję choroby wykrytej w okresie RBD. Kolejnym utrudnieniem jest brak dostępności aparatury do diagnostyki RBD. Potwierdzić problem może badanie polisomnograficzne, w którym wykrywamy brak atonii mięśni w fazie snu REM. W Polsce pracowni PSG jest niewiele, a ich znakomita większość funkcjonuje przy oddziałach pulmonologicznych, służąc do diagnostyki obturacyjny bezdechu sennego.
Czy obturacyjny bezdech senny też ma związek z ryzykiem wystąpienia chorób neurologicznych?
Niewątpliwie tak. Bezdech obturacyjny spowodowany jest przerwaniem lub spłyceniem przepływu powietrza w górnych drogach oddechowych przez okres około 10 sekund, co powoduje spadek saturacji o 3 proc. Czynnikami ryzyka są otyłość (BMI powyżej 35 – przyp. red.), obwód szyi przekraczający 40 cm oraz wiek powyżej 50. roku życia. Wiele badań udokumentowało, że bezdech predysponuje do zachorowania na chorobę Alzheimera oraz udar mózgu, ponadto także na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy schorzenia serca. Wiele badań populacyjnych wykazało związek występowania bezdechu obturacyjnego z zaburzeniami funkcji poznawczych.
Które z zaburzeń snu są najczęstsze? Czy można je skutecznie leczyć?
Wachlarz rodzajów zaburzeń snu jest szeroki. Oprócz najczęściej występującej bezsenności, chorzy skarżą się na nadmierną senność podczas dnia, zaburzenia oddechowe podczas snu, parasomnie oraz zaburzenia ruchowe, np. zespół niespokojnych nóg.
Należy niestety uznać, że zaburzenia snu są nagminne u osób w starszym wieku. W populacji po 65. roku życia skarży się na nie aż 50 proc. osób. Po 60. roku życia zaburzenia architektury snu i zmniejszenie fazy snu z wolnymi falami koniecznymi do konsolidacji pamięci długotrwałej występują u 100 proc. osób.
Często konsekwencją niepełnowartościowego snu jest nadmierna senność podczas dnia, która jest też czynnikiem ryzyka zaburzeń funkcji poznawczych. Badania populacyjne wykazały, że zarówno zbyt długi, jak za krótki sen mogą zwiększać śmiertelność. Obserwacja prospektywna osób po 65. roku życia wykazała, że zarówno zbyt długi czas trwania snu (powyżej 8 godzin), jak i zbyt krótki (poniżej 7 godzin) są czynnikami rozwoju choroby Alzheimera. Podobne obserwacje dotyczą udaru mózgu. Wiele niezależnych badań udokumentowało, że zaburzenia snu przyśpieszają progresję i nasilenie procesów neurodegeneracyjnych.
Rozmawiał: Rafał Natorski