– Marzę o tym, żeby nasze urządzenie znalazło się w każdym gabinecie lekarza rodzinnego – mówi Dariusz Karolak, prezes firmy Braster oferującej innowacyjne rozwiązanie do wykonywania badania piersi, pozwalające na wczesne wykrycie nowotworu.
Braster jest w 100 proc. dziełem polskiej myśli technicznej. Inżynierowie z firmy z Szelig latami dopracowywali projekt urządzenia wykorzystującego możliwości termografii kontaktowej wspieranej sztuczną inteligencją. Opracowali unikalną technologię termochromowych matryc ciekłokrystalicznych – ciekłe kryształy pod wpływem temperatury zmieniają kolor, co umożliwia lokalizację obszarów hipertermii na powierzchni piersi.
Bazując na procesach biologicznych (proliferacji i neoangiogenezie) leżących u podstaw rozwoju nowotworu złośliwego, Braster szuka ognisk hipertermii mogących wynikać z kancerogenezy. Metoda, w odróżnieniu od mammografii, nie wiąże się z emisją promieniowania jonizującego, dlatego może być bez obaw regularnie stosowana przez całe dorosłe życie kobiety, np. raz w miesiącu.
– Ogromną zaletą jest łatwość obsługi Brastera. Zgodnie ze wskazaniami aplikacji mobilnej urządzenie przykłada się na kilkanaście sekund do piersi. Nacisk jest bardzo delikatny, nie sprawia żadnego bólu czy dyskomfortu, na które często skarżą się kobiety wykonujące tradycyjne badania. Liczba przyłożeń zależy od wielkości piersi. Po badaniu szybko uzyskujemy wynik – tłumaczy Dariusz Karolak.
Unikalny system automatycznej interpretacji obrazów termograficznych powstałych w trakcie badania opiera się na autorskich algorytmach. Wszystko po to, by w walce o długie życie kobiet w zdrowiu zmaksymalizować ich szanse na bardzo wczesne wykrycie raka. Zagrożenia nie wolno lekceważyć, bo co siódma Europejka w ciągu swojego życia będzie miała zdiagnozowanego raka piersi.
W skład systemu wchodzi aplikacja mobilna instalowana na smartfonie pomagająca sprawnie przeprowadzić badanie i zapewniająca komunikację między urządzeniem a centrum telemedycznym Braster, w którym dokonywana jest automatyczna interpretacja termogramów.
Czy Braster może zastąpić mammografię (MMG)? – W żadnym wypadku! Mammografia jest i powinna zostać rdzeniem skutecznego programu profilaktycznego. Pozwala osiągnąć w skali populacji ok. 60-procentowy udział nowotworów wykrywanych w I stopniu zaawansowania (dane z USA – przyp. red.). I stopień daje 99 proc. szans na 5-letnie przeżycie, potem w miarę wzrostu i rozprzestrzeniania się raka przeżywalność gwałtownie spada. Widać już, że 60-procentowy poziom raków wykrytych w I stopniu to organizacyjny sufit, którego przebić się nie uda bez dołączenia i upowszechnienia nowoczesnych rozwiązań cyfrowych, takich jak Braster. Nasze badanie jest bezbolesne, bezpieczne, łatwe w wykonaniu, szybkie, skalowalne i tanie. Wszystko dzięki wykładniczemu rozwojowi mocy obliczeniowej komputerów, którą wykorzystujemy do analizy obrazów medycznych, w naszym przypadku termogramów – przekonuje Dariusz Karolak. – Wierzę w ważną rolę naszego innowacyjnego rozwiązania, żeby efektywnie rozwinąć profilaktykę raka piersi. Liczę, że koledzy lekarze wesprą nas i wspólnie stworzymy system, w którym wszystkie nowotwory piersi będą wykrywane bardzo wcześnie.
W przypadku nowotworu piersi wczesna diagnoza ma kluczowe znaczenie. Niestety, w Polsce umiera co trzecia kobieta chorująca na raka. Wszystko dlatego, że jest on wykrywany zbyt późno.
– Obecnie program skriningowy oparty na mammografii dotyczy kobiet w wieku 45–74 lat. Tymczasem statystyki wskazują, że granica wieku zachorowalności na nowotwór piersi znacząco się obniża. Problem coraz częściej dotyczy 20–30-latek, które pozostają poza zainteresowaniem systemu. Dlatego udostępniamy im prostą i szybką metodę badania, które może uratować życie – przekonuje Dariusz Karolak.
– W najlepszym interesie kobiet powinniśmy łączyć dostępne metody, aby zmaksymalizować szanse na wcześniejsze wykrycie podejrzanych zmian – podkreśla prezes Braster. – Asymetria termiczna może pojawić się, zanim powstaną patologiczne struktury możliwe do wykrycia przez inne metody. Kupujemy w ten sposób dodatkowy czas na reakcję, który w ostatecznym rachunku może zadecydować o powodzeniu terapii – dodaje.
Prezes Brastera wydeptuje ścieżki w Ministerstwie Zdrowia, próbując zainteresować przedstawicieli resortu przełomowym produktem polskich inżynierów. Na razie efekty są mizerne. – Rok temu, na Dzień Kobiet, przeprowadziliśmy dla MZ prezentację naszego rozwiązania. Wiele osób było zdziwionych prostotą i możliwościami Brastera. Jednak do dziś nie ma żadnego odzewu – mówi Dariusz Karolak.
Firma się nie poddaje i szuka różnych form dotarcia do kobiet. Zachęca do współpracy z samorządami lokalnymi, które organizują badania wśród okolicznych mieszkanek, łącząc je z edukacją zdrowotną. W 2023 roku na ulice wyjechał Brasterobus, czyli mobilny punkt, w którym każda kobieta może wykonać badanie piersi. Braster znajduje się także w wielu gabinetach lekarskich, zwłaszcza ginekologicznych. – Marzę o tym, żeby kiedyś znalazł się na wyposażeniu każdego gabinetu lekarza rodzinnego. Braster jest w stanie znacznie poprawić skuteczność systemu i ograniczyć umieralność z powodu raka piersi. Wielu nieszczęść i tragedii udałoby się wówczas uniknąć – przekonuje prezes.
Na razie jednak więcej badań polskim urządzeniem wykonuje się w… Indiach. – Mieszka tam 700 milionów kobiet, w większości na wsiach. Skala potrzeb jest ogromna. Tamtejszy rząd obiecał dostęp do profilaktyki nowotworowej każdej Hindusce i znając jego skuteczność, dotrzyma słowa. Mam nadzieję, że będziemy uczestniczyli w tym wielkim projekcie – mówi prezes Brastera.
Z indyjskim partnerem – Genworks Health Private Limited, polska firma współpracuje przy wdrożeniu technologii w 25 krajach Azji, Afryki i w Australii. Z Brastera coraz chętniej korzystają kobiety w Bułgarii i Ukrainie. – Mam nadzieję, że w kolejnych latach coraz szerszy dostęp do naszego systemu będą miały Polki. Zrobimy wszystko, by tak się stało – podkreśla Dariusz Karolak.
Rafał Natorski